niedziela, 25 września 2016

Trzy niezapomniane dni w Beskidzie Żywieckim (Pilsko, Rysianka, Krawców Wierch, Wielka Rycerzowa, Przeł. Przegibek, Wielka Racza)


Sopotnia Wielka - Hala Miziowa - Pilsko - Hala Rysianka - Krawców Wierch - Glinka - Soblówka - Hala Rycerzowa - Przeł. Przegibek - Wielka Racza - Zwardoń

Data: 09-11.IX.2016


Dystans: 72,5 km
Suma podejść: 3307 m
Suma zejść: 3255 m
Planowany czas przejścia: 23:30 h

Najwyższy punkt na trasie: Pilsko (1557 m n.p.m.)


Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
Baza Namiotowa SKPB Katowice na Hali Górowej:    http://skpb.org/index
- Schronisko PTTK na Hali Miziowej:    http://halamiziowa.pl/    lub    Facebook
Schronisko PTTK na Rysiance:    http://www.rysianka.vot.pl/rysianka/web/index.php/aktualnosci    lub    Facebook
Bacówka PTTK na Krawcowym Wierchu:    http://krawcow.pttk.pl/
Szkolne Schronisko Młodzieżowe - Soblówka Cicha:    http://schroniska-ptsm.pl/indx/Soblowka.html
Bacówka PTTK na Rycerzowej:    http://www.rycerzowa.pttk.pl/    lub    Facebook
Schronisko PTTK na Przeł. Przegibek:      https://przegibek.pttk.pl/  lub    Facebook
Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy:      http://www.wielka-racza.pttk.pl/  lub    Facebook
Chatka Skalanka:    http://www.chatkaskalanka.pl/    lub    Facebook

Trasa:


BESKID ŻYWIECKI:  Sopotnia Wielka (wodospad) (623 m n.p.m.) -  Przeł. Przysłopy (847 m n.p.m.) -  Malorka (1051 m n.p.m.) -  Uszczawne (1118 m n.p.m.) -  Schronisko PTTK na Hali Miziowej (1271 m n.p.m.) -  Góra Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.) -  Pilsko (1557 m n.p.m.) -  Góra Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.) -  Munczolik / Sypurzeń (1356 m n.p.m.) -  Palenica / Szyproń (1343 m n.p.m.) -  Trzy Kopce (1216 m n.p.m.)  Schronisko PTTK na Rysiance (1254 m n.p.m.) -  Trzy Kopce (1216 m n.p.m.)  Wilczy Groń (973 m n.p.m.) -  Wielki Groń (1075 m n.p.m.) -  Gruba Buczyna (1132 m n.p.m.) -  Krawców Wierch (1084 m n.p.m.) -  Bacówka PTTK Krawców Wierch (1041 m n.p.m.) -  Glinka (618 m n.p.m.) -  Brejówka (743 m n.p.m.) -  Soblówka (647 m n.p.m.)  Bacówka PTTK na Rycerzowej (1117 m n.p.m.) -  Przeł. Halna (1165 m n.p.m.)  Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.) -  Schronisko PTTK na Przegibku (1000 m n.p.m.) -  Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.) -  Przeł. Pod Banią (1030 m n.p.m.) -  Kikula (1119 m n.p.m.) -  Jaworzyna (1173 m n.p.m.) -  Abramów (1084 m n.p.m.) -  Przeł. Śrubita (980 m n.p.m.) -  Przeł. pod Orłem (1060 m n.p.m.) -  Wielka Racza (1236 m n.p.m.) -  Obłaz (Upłaz) (1042 m n.p.m.) -  Magura (1073 m n.p.m.) -  Kikula (1087 m n.p.m.) -  Beskid Graniczny (875 m n.p.m.) -  Przeł. Graniczne (755 m n.p.m.) -  Schronisko PTTK "Dworzec Beskidzki" (751 m n.p.m.) -  Zwardoń / Przeł. Zwardońska (675 m n.p.m.)

Trasa naszej wyprawy. Opracowanie własne w QGIS. Podkład - WMS (geoportal).

Profil topograficzny wyprawy.

Dzień 1:

"Tomek idziemy w góry na 3 dni. Zaplanuj nam fajną trasę na całodzienne wędrowanie" - taką wiadomość otrzymałem od Sary - mojej znajomej, z którą umawiałem się już od dobrych kilku miesięcy na wędrówkę po górach. Dostając później kolejne wytyczne co do wyprawy (m.in.: łatwy i szybki dojazd, dobra baza noclegowa (noclegi w schronisku), piękna i widokowa trasa, możliwość podziwiania wschodów i zachodów Słońca), przystąpiłem do planowania naszej trasy wędrówki. Wybór padł na Beskid Żywiecki i graniczny szlak między Zwardoniem, a Pilskiem. Od jakiegoś czasu nosiłem się z zamiarem przejścia takiej trasy. Tym bardziej ucieszyłem się, że nie przyjdzie mi jej przejść samotnie. Sam szlak na kilku fragmentach był mi nieznany. Nigdy nie miałem okazji wędrować niebieskim szlakiem między Trzema Kopcami, a Wielką Rycerzową. Wspólnie z Sarą zdecydowaliśmy się, pokonać go ze wschodu na zachód. Zdecydowała o tym niewielka liczba kursów busów w niedzielę, z miejscowości usytuowanych pod Pilskiem. Znacznie lepiej wygląda Zwardoń, skąd odjeżdżają regularnie pociągi do Katowic. Pozostało jeszcze ustalić, skąd wyruszymy na Pilsko. Wybrałem nieznany mi szlak z Sopotni Wielkiej, gdyż bardzo chciałem zobaczyć znajdujący się w jego pobliżu Wodospad Sopotnia - największy wodospad Beskidu Żywieckiego.
Jak się okazało na kilka dni przed wyprawą, do naszej dwójki miała dołączyć kolejna para wędrowców, chcących pokonać wspólnie taką właśnie trasę. Na miejsce zbiórki wyznaczyliśmy dworzec autobusowy w Żywcu, skąd kursują busy do Sopotni Wielkiej.
Punktualnie o 9:35 ruszyliśmy już wszyscy (ja, Sara, Pamela i Tomek) w stronę miejscowości naszego startu. Kursy na trasie Żywiec - Sopotnia Wielka prowadzi prywatny przewoźnik - CHRUSTEK TRAVEL. Po ok. 50 - minutowej jeździe wreszcie dotarliśmy na miejsce naszego startu.
Sopotnia Wielka to wioska, w której znajduje się publicznie dostępne obserwatorium astronomiczne, wybudowane na dachu tutejszej szkoły podstawowej. Znajduje się tutaj także jedyna w Polsce imitacja wnętrza stacji kosmicznej pn. Youth Space Station.
Kawałek poniżej szlakowskazu, położony jest najwyższy w Beskidach - Wodospad w Sopotni Wielkiej o wysokości 12 m, uznany za pomnik przyrody. To właśnie on stał się pierwszym istotnym punktem wyprawy, któremu chciałem się bliżej przyjrzeć.

 Sopotnia Wielka - miejsce rozpoczęcia wyprawy.

 Wodospad w Sopotni Wielkiej - najwyższy wodospad w Beskidzie Żywieckim (1).

 Wodospad w Sopotni Wielkiej - najwyższy wodospad w Beskidzie Żywieckim (2).

 Wodospad w Sopotni Wielkiej - najwyższy wodospad w Beskidzie Żywieckim (3).

Pierwsze 1,7 km wyprawy to podejście żółtym szlakiem () na Przeł. Przysłopy (847 m n.p.m.). Dosyć strome podejście (), w połączeniu z upalnym przedpołudniem pokazało nam, że przejście całej zaplanowanej trasy nie będzie wcale takie łatwe. Jak to mówią pierwsze koty za płoty. Osiągając przełęcz i grzbiet liczyliśmy na odrobinę przyjemniejszą wędrówkę. Niestety zamiast łagodnej trasy, czekało nas dosyć długie i strome podejście na Malorkę (1051 m n.p.m.) (). Dopiero wychodząc () na ten szczyt mogliśmy liczyć na chwile z niewielką niwelacją terenu. Na szczycie ulokowane są dwie widokowe hale pasterskie - Hala Malorka i Hala Uszczawne. Zwłaszcza ta druga jest bardzo urocza. Swoim zasięgiem obejmuje również NE stok szczytu Uszczawne (1145 m n.p.m.). Właśnie stąd roztacza się najładniejszy widok (widok w kierunkach północnych i wschodnich).
Za halami pasterskimi trasa () na moment wprowadziła nas w las, by po chwili doprowadzić do kolejnego węzła szlaków pod szczytem Uszczawne. W jego pobliżu znajduje się miejsce odpoczynku. 
        
 Widok ze stoku Łuszczowej (799 m n.p.m.).

Widok Polany Łobysówka.

 Przeł. Przysłopy (847 m n.p.m.).

 Diablak (1723 m n.p.m.) z Hali Malorka.

Szlakiem przez Halę Uszczawne.

 Hala Uszczawne.

  Widok na Malorkę (1051 m n.p.m.) i hale pasterskie ze stoku Uszczawne (1145 m n.p.m.).

 Stok Uszczawne (1145 m n.p.m.) - widok na Malorkę (1051 m n.p.m.).

 Widok ze stoku Uszczawne (1145 m n.p.m.).

 Babia Góra (1723 m n.p.m.) ze stoku góry Uszczawne (1145 m n.p.m.).

Od tego miejsca do Schroniska PTTK na Hali Miziowej dzieliło nas 2,1 km dosyć przyjemnego podejścia (). Perspektywa kupna w schronisku jagodzianki i zjedzenia pierwszego porządnego posiłku, dodawała nam ochoty do dalszego marszu. Po drodze do schroniska szlak () przeprowadzał nas przez dwie kolejne hale pasterskie - Halę Jodłowcową i Halę Górową, gdzie znajduje się sezonowa Baza Namiotowa SKPB Katowice. Od razu przypomniał mi się epizod z wędrówki Głównym Szlakiem Beskidzkim, gdy wówczas właśnie tą bazę wybrałem na swój nocleg. Na pewno będziecie zaskoczeni tak jak wówczas ja, gdy ktoś zaproponuje Wam zrobienie darmowej herbatki. Polecam wszystkim, którzy lubią bardziej survivalowe życie, by odwiedzili tą bazę w czasie sezonu letniego. Opiekują się nią zawsze chętni do rozmowy studenci Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich z Katowic.
Wreszcie docieramy do Schroniska PTTK na Hali Miziowej (), gdzie decydujemy się spróbować specjałów tutejszego bufetu. Budynek ten posiada 88 miejsc w pokojach o różnym standardzie. Obecne schronisko to nowy obiekt otwarty w 2003 roku.
Spod schroniska roztacza się ładny widok w kierunku północnym. W zimie przeżywa ono najazd narciarzy. Na Halę Miziową poprowadzono wyciągi narciarskie z Korbielowa.
Mając coraz większy poślizg, podjęliśmy wspólnie decyzję o zmianie miejsca naszego noclegu. Z planowanej wcześniej Bacówki PTTK na Krawcowym Wierchu zrezygnowaliśmy. Stwierdziliśmy, że lepszym wyborem jest schronisko PTTK na Rysiance. Pierwotnie nocleg w Rysiance, w ogóle nie był brany pod uwagę. Istniało jednak zagrożenie, że do bacówki na Krawcowym Wierchu, dotarlibyśmy już po zmroku. Oznaczałoby to, że plany związane z podziwianiem zachodu Słońca, by nie wypaliły. Nie mielibyśmy również żadnych szans na widokowy wschód Słońca, z racji usytuowania tego obiektu na zachodnim stoku góry. Wybór Rysianki, dawał nam szansę na zobaczenie niezapomnianego wschodu Słońca. Wybór więc był oczywisty. Postanowiliśmy sobie zarezerwować wcześniej miejsca w czteroosobowym pokoju.   

Hala Jodłowcowa - w kierunku Buczynki (1205 m n.p.m.).

Widok z Hali Górowej.

Hala Miziowa - widok w stronę Diablaka.

Po dłuższej przerwie przeznaczonej na odpoczynek, skierowaliśmy się w stronę najwyższego szczytu naszej wyprawy - Pilska. Z Hali Miziowej na Górę Pięciu Kopców (jedna z kulminacji masywu Pilska) wiodą dwa szlaki. Pierwszy oznaczony kolorem czarnym, biegnie wzdłuż wyciągu narciarskiego. Drugi oznaczony kolorem żółtym, wiedzie nieco łagodniejszą trasą wśród połaci kosodrzewiny. My zdecydowaliśmy się na tą drugą opcję. Po ok. 30 minutach dotarliśmy na Górę Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.) - najwyższy szczyt województwa śląskiego (). Stąd już tylko kawałek na wierzchołek Pilska (najwyższa kulminacja znajduje się po słowackiej stronie granicy) ().
Wykończeni trudami wędrówki i doskwierającym dzisiejszego dnia upałem, zrobiliśmy sobie na szczycie kolejną kilkunastominutową przerwę. Choć widoki z Pilska (1557 m n.p.m.) są rozległe, to dzisiejszego dnia z powodu dosyć kiepskiej przejrzystości powietrza, mogliśmy dostrzec tylko zarysy: Tatr, Małej Fatry, Wielkiej Fatry i Wielkiego Chocza. To i tak lepiej niż podczas mojej ostatniej wizyty na Pilsku - Ponad górną granicą lasu. Na wierzchołku Pilska (1557 m n.p.m.) na uwagę zasługują postawiony tu przez Słowaków krzyż i ołtarz polowy.

Schronisko PTTK na Hali Miziowej.

Widok z Hali Miziowej.

Żółtym szlakiem wśród kosodrzewiny.

Widok na Uszczawne (1145 m n.p.m.) i Malorkę (1051 m n.p.m.), z żółtego szlaku na Górę Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.).

Widoki z żółtego szlaku na Górę Pięciu Kopców.

Widok z Góry Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.).

Babia Góra (1725 m n.p.m.) z Góry Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.).

Krzyż i ołtarz polowy na Pilsku (1557 m n.p.m.).

Pilsko (1557 m n.p.m.) - widok na Orawę.

Pamiątkowe zdjęcie na szczycie Pilska (1557 m n.p.m.). 

Wróciwszy z powrotem na Górę Pięciu Kopców (1542 m n.p.m.) (), dalszą wędrówkę wyznaczał nam graniczny szlak () w stronę Trzech Kopców (1216 m n.p.m.). Początkowo szlak ten () bardzo stromo opada w stronę skrzyżowania szlaków ponad Halą Cebulową (skrzyżowanie z GSB). Następnie pnie się na Munczolik (1356 m n.p.m.), by znów opaść na Przeł. Cudzichową, gdzie zlokalizowana jest bardzo urokliwa hala pasterska - Hala Cudzichowa (). Postanowiliśmy zrobić sobie w pobliżu tutejszego szałasu kolejną przerwę w wędrówce.
Po kilkudziesięciu minutach ruszyliśmy już w stronę naszego dzisiejszego celu - Schroniska PTTK na Rysiance. Z Hali Cudzichowej szlak () wyprowadził nas najpierw na Palenicę (1343 m n.p.m.), a później na Trzy Kopce (1216 m n.p.m.).

Hala Miziowa ze szlaku poniżej Góry Pięciu Kopców.

Pilsko (1557 m n.p.m.) z niebieskiego szlaku.

Hala Cudzichowa - widok na Halę Jodłowcową.

Hala Cudzichowa - widok na Munczolik (1356 m n.p.m.) i Pilsko (1557 m n.p.m.).

Z Trzech Kopców już tylko 2,1 km, dzieliło nas od naszego miejsca noclegu (). Zbliżając się do schroniska (mogliśmy podziwiać ładne widoki m.in. na: Pilsko, słowackie pasma górskie i Babią Górę, oświetlone promieniami zachodzącego Słońca. Tuż przed zamknięciem bufetu dotarliśmy na Rysiankę. Zdążyliśmy jeszcze kupić kufel zasłużonego piwa. Resztę dnia spędziliśmy na ławce przed schroniskiem. Jako, że zamierzaliśmy wstać na wschód Słońca, położyliśmy się dosyć wcześnie spać.
Schronisko PTTK na Rysiance to obiekt oferujący 50 miejsc noclegowych w pokojach od 2 do 10 osobowych. O historii tego obiektu pisałem w poście - Wycieczka z lekcją historii, porzuconym samochodem i niezapomnianym widokiem na Tatry.

Mała Fatra z Hali Rysianka.

Widok z Hali Rysianka.

Orawa z Hali Rysianka.

Pilsko (1557 m n.p.m.) z Hali Rysianka.

Hala Rysianka - widok na Orawę.

Dzień 2:

Wschód Słońca z Hali Rysianka przewidywany był w dniu dzisiejszym na godzinę 6:13. Zatem już o 6:00 byliśmy przed budynkiem schroniska. W oczekiwaniu na pierwsze promienie Słońca, zachwycaliśmy się pięknem tutejszego miejsca.
Wreszcie za Babią Górą, dostrzegliśmy pierwszy fragment tarczy słonecznej. Zaskoczyło nas jak szybko tarcza słoneczna wyłania się zza góry. Widok wschodu był bardzo cudny. Można powiedzieć, że właśnie tak wyobrażałem sobie wschód Słońca w tym miejscu. Nie mogłem mieć żadnych zastrzeżeń. Zdziwiło mnie, że oprócz nas nikt inny nie miał ochoty wyjść, podziwiać to fascynujące zjawisko. Spędziwszy na obserwacji kilkadziesiąt minut, postanowiliśmy jeszcze na chwilę wrócić do swoich łóżek. Chwila przerodziła się w nieco dłuższą, więc zaplanowane śniadanie w Bacówce PTTK na Krawcowym Wierchu nie miało już większego sensu. Śniadanie postanowiliśmy zjeść na miejscu. Nie do końca podobał mi się ten plan, gdyż strata czasowa skutkowała tym, że będziemy musieli nieźle przyśpieszyć, o ile chcemy zrealizować nasz plan w całości. Naszym problemem był też fakt braku obiektów noclegowych, na trasie między Bacówką PTTK na Krawcowym Wierchu, a Bacówką PTTK na Hali Rycerzowej. A to zasadniczy problem, gdyż nie byliśmy dostatecznie przygotowani na nocne wędrowanie. Nie mieliśmy też ze sobą zabranych namiotów.

Świt na Hali Rysianka.

Świt na Hali Rysianka - widok na Orawę.

Hala Rysianka.

Pierwsze promienie słoneczne - Hala Rysianka.

Wschód Słońca zza Babiej Góry.

Pierwsze promienie słoneczne z Rysianki.

Piękno wschodu Słońca widziane z Rysianki.

Wschód Słońca na Rysiance - pamiątkowe zdjęcie.

Około godziny 9:00 ruszyliśmy w dalszą trasę (). Pierwszy jej fragment w stronę Trzech Kopców (1216 m n.p.m.), wiódł dokładnie tą samą trasą co wczoraj (). Stąd już granicznym szlakiem () skierowaliśmy się w stronę Krawcowego Wierchu (1084 m n.p.m.). Na dystansie 8,2 km przeszliśmy kolejno przez: Przeł. Bory Orawskie, Wilczy Groń (973 m n.p.m.), Wielki Groń (1075 m n.p.m.) i Grubą Buczynę (1132 m n.p.m.). Trasa () ta wiedzie po zalesionym obszarze, gdzieniegdzie poprzerywanym wycinkami leśnymi, skąd można było podziwiać jakieś widoki. W profilu topograficznym tego fragmentu wyróżniają się dwa strome podejścia - Na Wilczy Groń i Grubą Buczynę oraz jedno strome zejście w kierunku Przeł. Bory Orawskie.

Schronisko PTTK na Rysiance.

Trzy Kopce (1216 m n.p.m.).

Szlakiem w stronę Przeł. Bory Orawskie.

Widoki ze szlaku w okolicach Wilczego Gronia (973 m n.p.m.).

Okolice Wilczego Gronia (973 m n.p.m.) - widok w stronę hal pasterskich na grzbiecie Lipowskiego Wierchu.

Widok z przełęczy między Wilczym Groniem (973 m n.p.m.), a Wielkim Groniem (1075 m n.p.m.).

Gruba Buczyna (1132 m n.p.m.).

Za Krawców Wierchem, trasa () dochodzi do skrzyżowania szlaków, skąd kilka minut dzieliło nas od Bacówki PTTK na Krawcowym Wierchu. Zdecydowaliśmy się do niej zajrzeć, przy okazji próbując tutejszych specjałów bufetu (). Musieliśmy podjąć decyzję o tym co dalej. Pamela zaczęła mieć problem z kolanami. Była też to ostatnia szansa na modyfikację trasy. Na razie nikt z nas nie chciał rezygnować z wycieczki. Musieliśmy jednak ją zmodyfikować i wybrać nieco krótszy czasowo wariant zejścia do doliny i ominięcia znacznego fragmentu Worka Raczańskiego. Problemem było natomiast to, że czekało nas zejście z przyjemnego do wędrówki grzbietu do doliny i ponowne wejście na Wielką Rycerzową. Po rozpatrzeniu wszystkich zalet i wad, zdecydowaliśmy się zmienić nasz plan wędrówki.
Bacówka PTTK na Krawcowym Wierchu położona jest na Hali Krawcula. Oferuje ona miejsce w pokojach: 2, 3, 5 i 8 osobowych. Obiekt powstał w 1976 r., z inicjatywy Edwarda Moskały. Od tego czasu rzadko odwiedzana przez turystów Hala Krawcula stała się celem ich częstszych wycieczek.
Poza bacówką na Hali Krawcula, znajduje się jeszcze wiata turystyczna i miejsce do palenia ogniska. Jest ona też doskonałym miejscem do podziwiania panoram Beskidu Żywieckiego. W górnej części polany postawiono drewniany krzyż (dzisiaj odprawiana była w jego pobliżu Msza św.) oraz końcowa stacja drogi krzyżowej.
Stacje drogi krzyżowej towarzyszyły nam w dalszej wędrówce do miejscowości Glinka (). Do wioski prowadzi żółty szlak (5,0 km) (). Ostatnie zejście () było bardzo strome (okolice przysiółków - Kubiesówka i Kulówka).

Msza św. na Hali Krawcula.

Bacówka PTTK na Krawcowym Wierchu.

Jedna ze stacji drogi krzyżowej: Glinka - Hala Krawcula.

Glinka to niewielka miejscowość z liczbą ludności nie przekraczająca 1000 osób. Właśnie tutaj Pamela i Tomek postanowili, z powodu nasilającego się bólu w kolanach nas opuścić. Zdecydowali się złapać kierowcę, który przybrałby ich chociaż do pobliskiej Rajczy, skąd mogliby kontynuować swoją podróż pociągiem do domu. Jak się okazało natrafili na dostawcę towaru, który zabrał ich aż do Żywca.
Ja z Sarą postanowiliśmy kontynuować naszą wycieczkę. W międzyczasie próbowałem się dodzwonić do Schroniska PTTK na Przegibku, by zamówić nam miejsce w pokoju. Niestety bezskutecznie, gdyż nikt nie odbierał telefonu.
Z Glinki trasa () wiodła początkowo asfaltową drogą, na niewysokie wzniesienie Brejówki (743 m n.p.m.). Dalej wśród przysiółków: Menarowa i Młynarzowo doprowadziła nas do Soblówki ().
Soblówka to niewielka wioska (liczba mieszkańców - 687 - 2008 r.). Największym zabytkiem miejscowości jest Kościół Niepokalanego Serca NMP z 1939 r..

Przysiółek Menarowa (1).

Przysiółek Menarowa (2).

Widok na Soblówkę z przysiółka Młynarzowo.

Zejście do Soblówki.

Kościół Niepokalanego Serca NMP w Soblówce.

Za kościołem znajduje się węzeł szlaków. My zdecydowaliśmy się na wariant biegnący czarnym szlakiem () na Halę Rycerzową. Aż do miejsca biwakowego, biegnie on łagodnie drogą asfaltową wzdłuż potoku Cicha (). Dopiero za tym miejscem rozpoczyna się momentami bardzo uciążliwe podejście na Halę Rycerzową (). Po drodze znajduje się kilka ładnych punktów widokowych, skąd roztaczają się wspaniałe widoki na pobliskie szczyty Beskidu Żywieckiego. Samo podejście () wraz z upalną dzisiejszego dnia pogodą, dało nam mocno w kość. Zmęczeni docieramy wreszcie do Bacówki PTTK na Hali Rycerzowej. Na kolację zamawiamy przepyszne racuchy z jagodami :).
Bacówka PTTK na Hali Rycerzowej to obiekt oferujący miejsca w pokojach 2, 3, 4, 5 i 10 osobowych. Powstała w 1975 r., jako pierwszy tego typu obiekt w Polsce. Do dziś istnieje kilkanaście tego typu budynków w kraju. Wszystkie powstały w latach 70 i 80 XX w., jako przeciwwaga dla tych istniejących już schronisk, które świadczyły usługi turystom masowym. Natomiast bacówki miały służyć turystom indywidualnie odwiedzającym góry.

Czarnym szlakiem wzdłuż potoku Cicha.

Podejście na Halę Rycerzową - widok.

Podejście na Halę Rycerzową - widok na fragment Worka Raczańskiego.

Widok z okna Bacówki PTTK na Hali Rycerzowej.

Metalowy krzyż na Hali Rycerzowej.

Bacówka PTTK na Hali Rycerzowej.

Mając ponad godzinę czasu do zachodu Słońca, ruszyliśmy na ostatni przewidziany na dziś odcinek wędrówki. Spod Bacówki PTTK na Hali Rycerzowej weszliśmy na Przeł. Halną (1165 m n.p.m.) (), gdzie znajduje się węzeł szlaków i bardzo urokliwy punkt widokowy. Spotkaliśmy tutaj pana, który po 50 latach powrócił w okolice Wielkiej Rycerzowej, żeby przypomnieć sobie dawne czasy spędzone na Hali Rycerzowej. Dostaliśmy ostrzeżenie, że w ten letni weekend możemy nie dostać już miejsca w pokoju. Na szczęście byliśmy przygotowani na taką ewentualność (zabraliśmy ze sobą karimaty i śpiwory). Po bardzo miłej pogawędce ruszyliśmy, czym prędzej niebieskim szlakiem () trawersującym stoki: Majcherowej (1105 m n.p.m.), Majowej (1135 m n.p.m.) i Bani (1124 m n.p.m.) na Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.). Nieco po 19:00 dotarliśmy na przełęcz. W pobliżu znajduje się Schronisko PTTK na Przegibku, do którego się udaliśmy (). Rzeczywiście miejsc w pokojach już nie było. Pozostała nam do dyspozycji gleba w świetlicy na pierwszym piętrze.
Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek, to obiekt oferujący 38 miejsc w pokojach 2-, 4-, 6 i 12 osobowych. Pierwotny budynek powstał w 1923 roku. Później był rozbudowywany (ostatnio w 1987 roku).
Po szybkiej kąpieli zdecydowaliśmy się wcześnie położyć spać. Czekała nas wczesna pobudka w dniu jutrzejszym. Nie mieliśmy zamiaru ponownie zwlekać, by później nadrabiać stracony czas. Na miejsce śniadania wybraliśmy Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy.

Hala Rycerzowa - widok na bacówkę i okoliczne szczyty.

Pamiątkowe zdjęcie na Hali Rycerzowej.

Szlakiem po północnym stoku Majcherowej (1105 m n.p.m.).

Widok na dolinę Rycerki z niebieskiego szlaku pod Majowem (1135 m n.p.m.).

Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.). W tle Bendoszka Wielka (1144 m n.p.m.).

Dzień 3:

Trzeci dzień wyprawy rozpoczęliśmy od bardzo wczesnej pobudki. Już o 6:45 ruszyliśmy na szlak. Wróciwszy z powrotem do węzła szlaków na Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.) (), ruszyliśmy czerwonym szlakiem () w stronę naszego następnego celu - Schroniska PTTK na Wielkiej Raczy. Dystans jaki dzielił nas od tego miejsca to 10,3 km. Początkowo szlak () zaprowadził nas na Przeł. Pod Banią (1030 m n.p.m.), skąd bardziej stroma trasa () poprowadziła nas na szczyt Kikuli (1119 m n.p.m.). Kolejną górą na trasie () była Jaworzyna (1173 m n.p.m.). Po drodze warto zatrzymać się na jednym z punktów widokowych, umożliwiającym podziwianie widoków na szczyty po słowackiej stronie granicy. Za Jaworzyną szlak () opuszcza granicę państwową trawersując szczyty: Bugaj (1140 m n.p.m.) i Wielka Czerwenkowa (1131 m n.p.m.). Ponownie pojawia się na granicy państwowej na Przeł. Śrubita (). Na tym fragmencie naszą szczególną uwagę zwracają urokliwe polany - okolice Abramowa (1084 m n.p.m.) i hale - Hala Śrubita.

Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek.

Pierwszą napotkaną dzisiejszego dnia żywą istotą okazała się koza ;). 

Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.) - węzeł szlaków.

Przeł. pod Banią (1030 m n.p.m.) - widok na Bendoszkę Wielką (1144 m n.p.m.).

Widoki ze szlaku w okolicach Kikuli (1119 m n.p.m.).

Podejście na Jaworzynę (1173 m n.p.m.) - widok na słowackie szczyty.

Ścieżką w stronę Abramowa (1084 m n.p.m.).

Hala Śrubita - pamiątkowe zdjęcie.

Hala Śrubita.

Z Przeł. Śrubita trasa () pnie się pod górę w stronę szczytu Orzeł (1119 m n.p.m.). Nie osiąga jednak jego wierzchołka. Zamiast tego sprowadza nas na Przeł. Pod Orłem (1060 m n.p.m.), gdzie znajduje się polana, z której roztacza się kolejny ładny widok - na Wielką Raczę (1236 m n.p.m.), Małą Raczę i rozłożoną na jej zboczu Halę na Małej Raczy. Dalszy fragment to bardzo przyjemna wędrówka widokową trasa () aż na wierzchołek Wielkiej Raczy.
Na szczycie znajduje się Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy, oferujące miejsca w pokojach 6, 7, 8 i 10 osobowych. Budynek powstał w 1934 r.. Później był kilkukrotnie remontowany i rozbudowywany.
Właśnie ono stało się naszym pierwszym celem na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.). W bufecie zamówiliśmy sobie na śniadanie przepyszne naleśniki malinowe oblane czekoladą, które popijaliśmy orzeźwiającą lemoniadą. Posileni pysznym śniadaniem mogliśmy ruszyć na zwiedzanie wierzchołka Wielkiej Raczy. Na jego szczycie znajduje się postawiona tutaj w 1997 r. wieża obserwacyjna oraz krzyż pojednania polsko-czesko-słowacki. Wielka Racza (1236 m n.p.m.) to także najwyższy szczyt grupy Wielkiej Raczy. Po słowackiej stronie nazywanej Beskidami Kysuckimi.

Widok na Halę na Małej Raczy z Przeł. pod Orłem (1060 m n.p.m.).

Przeł. Pod Orłem (1060 m n.p.m.) - widok na Wielką Raczę i Halę na Małej Raczy.

Przeł. Pod Orłem (1060 m n.p.m.) - widok na słowacką stronę granicy.

Hala na Małej Raczy.

W stronę Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).

Przepyszna i orzeźwiająca lemoniada - Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy.

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - z platformy obserwacyjnej.

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - widok z platformy widokowej (1).

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - widok z platformy widokowej (2).

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - widok z platformy widokowej (3).

Wielka Racza (1236 m n.p.m.).

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - wierzchołek.

Krzyż pojednania polsko-czesko-słowacki na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - wieża obserwacyjna i krzyż pojednania.

Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy.

Z Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.) do Zwardonia pozostało nam około 15 km. Choć dystans do pokonania wydaje się długi, to trzeba przyznać że nie jest nużący. Prawie na jego całej długości znajdują się miejsca doskonałe do dalekich obserwacji. Spod schroniska trasa () sprowadza nas na przełęcz pod Obłazem. Następnie przez Obłaz (1042 m n.p.m.) prowadzi () nas na kolejną przełęcz, z której roztacza się ładny widok na słowacką dolinę Oscadnicy. Kolejne kilometry wędrowaliśmy ścieżką () trawersując: Wielki Przysłop (1037 m n.p.m.) i Mały Przysłop (996 m n.p.m.). Za tym drugim szczytem czerwony szlak () ponownie wyprowadził nas na granicę państwową. Od tego miejsca czekały nas dwa trudne podejścia (). Najpierw na Magurę (1073 m n.p.m.), a potem na Kikulę (1087 m n.p.m.).

Zejście z Wielkiej Raczy.

Widoki z Obłazu (1042 m n.p.m.).

Słowacja - dolina Oscadnicy.

Wielki Przysłop (1037 m n.p.m.).

Wielka Racza (1236 m n.p.m.) - widok z przełęczy pod Wielkim Przysłopem.

Beskid Żywiecki ze stoku Wielkiego Przysłopu (1037 m n.p.m.).

Na szlaku w stronę Magury (1073 m n.p.m.).

Kikula (1087 m n.p.m.).

Z Kikuli (1087 m n.p.m.) trasa () opada bardzo stromym i długim odcinkiem na przełęcz (ok. 810 m n.p.m.), by ponownie wyprowadzić nas na szczyt - Beskid Graniczny (875 m n.p.m.). W okolicach tej góry pojawiają się pierwsze osiedla mieszkalne, świadczące o zbliżającym się końcu naszej wędrówki. Z Beskidu Granicznego szlak () opada na Przeł. Graniczne (755 m n.p.m.), za którą omija Skalankę (867 m n.p.m.) przechodząc w pobliżu schroniska "Chatka Skalanka". Kawałek dalej znajduje się budynek nieczynnego już dziś Schroniska PTTK "Dworzec Beskidzki" (). Ostatnie 0,5 km () prowadziło nas asfaltową drogą, do dworca kolejowego w Zwardoniu. Mając jeszcze sporo czasu do odjazdu pociągu, zdecydowaliśmy się zjeść zasłużony porządny obiad w tutejszej restauracji.

Beskid Graniczny (875 m n.p.m.).

Wierzchołek Beskidu Granicznego (875 m n.p.m.).

Schronisko "Chatka Skalanka".

W stronę szczytu Rachowiec (954 m n.p.m.).

Widok z granicy państwowej na Serafinov w Republice Słowacji.

Nieczynne Schronisko PTTK "Dworzec Beskidzki" w Zwardoniu.

Zwardoń.

Koniec 3 - dniowej wyprawy - dworzec PKP w Zwardoniu.

Jak to mówią - wszystko co dobre kiedyś się musi skończyć. Niestety, nasza wyprawa dobiegła końca. Choć mieliśmy ochotę na dalszą wędrówkę, to ograniczał nas niestety czas. Na szczęście mamy już plany następnych wspólnych wypadów, więc jeszcze się nachodzimy :P.
Jeżeli zaś chodzi o samą wyprawę, to jesteśmy z niej bardzo zadowoleni. Zobaczyliśmy niemal wszystko, co najciekawsze w tym regionie. Dodatkowo sprzyjała nam piękna pogoda, choć upały były momentami nieznośne. Nie udało nam się, co prawda w komplecie dotrwać do końca, ani przejść całej zaplanowanej trasy. Czasami siła wyższa zmusza nas, do zmiany wcześniej nakreślonych planów. Ale takie właśnie jest nasze nieprzewidywalne życie.
Na pewno ta wyprawa zostanie w naszej pamięci na długo.

Do zobaczenia na szlaku !!! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz