poniedziałek, 22 września 2014

GSB dzień 8


DZIEŃ 8: Schronisko Chata Górska Cyrla - Krynica-Zdrój


Data: 16.VIII.2014


Dzienny dystans:  26,5 km (GSB) + 0,6 km (dojście do schroniska i powrót) 
Wyprawowy dystans:  255,8 km (GSB), 263,3 km (całość)
Dobowa suma podejść: 975 m
Dobowa suma zejść: 1215 m

Najwyższy punkt na trasie GSB - dzień 8: Jaworzyna Krynicka (1114 m n.p.m.)


Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
Schronisko Chata Górska "Cyrla":    https://sites.google.com/site/chatacyrla/
Schronisko PTTK na Hali Łabowskiej:      http://www.halalabowska.pttk.pl/index.php
Schronisko Górskie PTTK na Jaworzynie Krynickiej:      http://jaworzyna-schronisko.pl/    lub    Facebook  (w pobliżu GSB)
- "Willa Sielanka" w Krynicy-Zdroju:    http://www.sielanka-krynica.pl/  (w pobliżu GSB)

Trasa:


BESKID SĄDECKI:  Schronisko Cyrla (844 m n.p.m.) -  Hala Pisana (1044 m n.p.m.) - Schronisko PTTK na Hali Łabowskiej (1061 m n.p.m.) -  Runek (1082 m n.p.m.) -  Schronisko PTTK na Jaworzynie Krynickiej (1050 m n.p.m.) -   Jaworzyna Krynicka (1114 m n.p.m.) -  Diabelski Kamień, Diabla Dziura (962 m n.p.m.) -  Czarny Potok (601 m n.p.m.) -  Krynica-Zdrój (582 m n.p.m.)

Trasa GSB - dzień 8. Opracowanie własne w QGIS-ie. Podkład - WMS (geoportal).

Profil topograficzny 8 dnia wyprawy GSB.

Nowy tydzień mojej wędrówki rozpoczął się od pobudki o godzinie 5:30. Moi towarzysze, z którymi dzieliłem pokój powoli szykowali się do wyjścia. Na zewnątrz padał jeszcze deszcz, ale wyraźnie widać było przejaśnienia zwiastujące poprawę pogody. Na dzisiejszą wędrówkę zaplanowałem stosunkowo krótki odcinek, bez większych podejść w kierunku Krynicy-Zdroju. Odcinek krótki, jednak dla mnie ważny z faktu planowanego pokonania połowy dystansu, jaki zajmuje Główny Szlak Beskidzki.
Po wyjściu studentów wstałem z łóżka i leniwie szykowałem się do wyjścia. W końcu około 7:30 wyruszyłem w dalszą drogę. Na szczęście deszcz już nie padał, a zza chmur przebijało się Słońce.

  Prywatne schronisko - Chata Górska Cyrla.

Krótki, początkowy fragment dzisiejszej trasy () wiódł lekko pod górkę, jednak zanim się obejrzałem, byłem już na Jaworzynie Kokuszczańskiej (969 m n.p.m.), na której stoją: kamienna kapliczka, ze znajdującą się w niej szopką betlejemską, krzyż i ołtarz. Ze szczytu roztacza się ładna panorama na Pasmo Radziejowej.

Widoki ze szlaku w stronę Jaworzyny Kokuszczańskiej.

Widok z Jaworzyny Kokuszczańskiej.

Ołtarz, krzyż i kaplica/grota z szopką betlejemską na Jaworzynie Kokuszczańskiej (969 m n.p.m.).

Z Jaworzyny Kokuszczańskiej czerwony szlak () dochodzi po 6,2 km do schroniska PTTK na Hali Łabowskiej. Droga do schroniska wiedzie łatwą trasą (choć z dużą ilością błota) przez Przeł. Bukowinę, Halę Pisaną i Wierch nad Kamieniem. Na tym odcinku znajduje się kilka ładnych hal i polan, z pięknymi widokami na okoliczne góry.

Hala Pisana.

Po dotarciu do schroniska zrobiłem sobie kilkudziesięciominutową przerwę, podczas której posiliłem się czekoladą na gorąco. Budynek jest nowoczesny. Mi osobiście przypadł do gustu. Nie próbowałem jednak jedzenia, ani w nim nie nocowałem, dlatego nie podejmuję się jego dogłębnej oceny. 

Schronisko PTTK na Hali Łabowskiej.

Łabowska Hala ze schroniskiem PTTK.

Z Hali Łabowskiej, GSB () wiedzie w stronę popularnej Jaworzyny Krynickiej. Zanim jednak osiągnie ten szczyt przez 7,7 km, trasa prowadzi lasem na Runek (1080 m n.p.m.). Drogą tą wyznaczono także szlak rowerowy, a znaki rozstawione wzdłuż drogi świadczyły o planowanym rozegraniu wyścigu kolarstwa górskiego. W międzyczasie postanawiam, że zrobię sobie krótki postój na jednej z ławek.

Krótki odpoczynek na Runku (1080 m n.p.m.).

Ze szczytu Runek po 2,7 km czerwony szlak () dochodzi do Jaworzyny Krynickiej (1114 m n.p.m.). Zanim zdecyduję się wejść na szczyt, skręcam wpierw na zielony szlak () do schroniska PTTK na Jaworzynie Krynickiej, gdzie zjadam ciepły posiłek. Obok schroniska znajduje się Ośrodek Turystyki Górskiej PTTK. Po jakichś 50 minutach wracam z powrotem na GSB () i zdobywam wierzchołek góry ().
Jaworzyna Krynicka jest silnie zagospodarowana. Na górę kursuje z doliny Czarnego Potoku kolej gondolowa. Na szczycie znajdują się restauracje oraz sklepy z pamiątkami. W związku z tym, że wierzchołek jest pozbawiony drzew, mamy tu do czynienia z doskonałą panoramą widokową, obejmująca cały horyzont. Przy dobrej pogodzie można stąd dostrzec Tatry. Na Jaworzynie Krynickiej stworzono sporo świetnych tras narciarskich.  

Podejście w stronę Jaworzyny Krynickiej (skrzyżowanie z zielonym szlakiem prowadzącym do schroniska).

Schronisko PTTK na Jaworzynie Krynickiej.

Widok w kierunku północno-wschodnim z Jaworzyny Krynickiej.

Kolej gondolowa na Jaworzynę Krynicką.

Górna stacja kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką (1114 m n.p.m.).

Partie szczytowe Jaworzyny Krynickiej (1114 m n.p.m.).

Po krótkim odpoczynku kieruję się w stronę doliny Czarnego Potoku. Główny Szlak Beskidzki () opada na tym fragmencie wzdłuż tras zjazdowych, biegnąc obok ostańca skalnego - Diabelski Kamień i jaskini Diabla Dziura. Diabelski Kamień to ładna forma geomorfologiczna owiana legendami. Według jednej z nich kamień ten upuścił tutaj diabeł, który chciał zniszczyć krynickie uzdrowisko. Na szczęście w realizacji tego niecnego planu przeszkodziły mu promienie wschodzącego Słońca lub według innej wersji piejący kogut w Krynicy. 
Dalej szlak () na krótko prowadzi lasem. Niestety na tym fragmencie w czasie mojej wędrówki wykonywane były prace leśne (budowa drogi leśnej, wycinka drzew) przez co jego przejście było utrudnione (powalone drzewa, rzadkie oznakowanie, błotnista droga leśna). Na szczęście dalej już bez żadnych przygód dochodzę polaną do Czarnego Potoku.

      Widok na Krynicę-Zdrój podczas schodzenia z Jaworzyny Krynickiej.

Diabelski Kamień.

Wyciąg narciarski tu, wyciąg narciarski tam, wszędzie ich pełno ;).

Szlakiem przez polanę w stronę Czarnego Potoku.

Czarny Potok to izolowane przez góry osiedle należące do Krynicy-Zdroju. To tutaj znajduje się dolna stacja kolejki gondolowej na Jaworzynę Krynicką. Osiedle jest znane również z licznie występujących tu ekskluzywnych hoteli. Po dojściu do drogi biegnącej doliną, czerwony szlak () skręca w prawo i przez chwilę biegnie wzdłuż drogi asfaltowej, by dość niespodziewanie znów wejść w las (skręt w lewo). Trasa na krótkim odcinku wznosi się ostro na grzbiet Krzyżowej, by stromym zejściem opaść już do Krynicy-Zdroju (). Przed samym zejściem do doliny moją uwagę przyciąga ciekawy obiekt sakralny - nowoczesna cerkiew p.w. św. Włodzimierza.

Cerkiew p.w. św. Włodzimierza w Krynicy-Zdroju.

Po dojściu do drogi wojewódzkiej nr 971, szlak () skręca w lewo i biegnie wzdłuż szosy, by później wejść na deptak uzdrowiska. Po drodze spotykam znajomych z Warszawy, których miałem okazję spotkać na Cyrli. Mając to szczęście, że szlak () przebiega wzdłuż najważniejszych budowli miasta poświęciłem się ich fotografowaniu. Nie mogąc wejść do Głównej Pijalni (remont) udałem się po wodę do Pijalni "Jana", gdzie zakupiłem mineralne wody lecznicze (szczawy): Zuber (leczenie choroby wrzodowej żołądka i dwunastnicy, nadkwasoty, chorób wątroby i dróg żółciowych), Jan (leczenie kamicy nerkowej, skazy moczanowej, miażdżycy, cukrzycy) oraz Józef (leczenie chorób nerek, dróg moczowych i niedokrwistości). Wody te nie są smaczne (ale jak to mówią lekarstwo nie powinno smakować ;-)), a dodatkowo ich zapach, szczególnie Zubera (zepsute jaja) nie zachęcają do spożycia. 
Samo centrum Krynicy zrobiło na mnie ogromne wrażenie (moje pierwsze spotkanie z miastem). Wszędzie zadbane, zabytkowe budynki, obok których rosną pięknie przyozdobione rabaty z kwiatami. W całość świetnie wkomponowane figury kwiatowe, w tym wiele związanych z symboliką tego miejsca. 

Jedna z ciekawych kompozycji kwiatowych w Krynicy-Zdroju.

Pijalnia wód "Jan".

Nie mając jeszcze zaplanowanego na dzisiaj noclegu udaję się w stronę osiedla Słotwiny, gdzie chcę przenocować w Schronisku katolickim im. Frasatiego. Po stosunkowo długim marszu wśród tłumów (sierpniowy długi weekend) docieram do schroniska. Na miejscu niestety nie zastaję księdza. Czekając tak chwilę postanawiam, że będę szukał jakiegoś noclegu wracając w stronę Krynicy. W końcu za 4 próbą udało mi się znaleźć nocleg (30 zł) w Willi Sielance. Po rozpakowaniu ruszyłem ponownie w stronę centrum, gdzie znów przeszedłem się deptakiem, kupiłem pamiątkę oraz podszedłem pod dolną stację kolejki linowo - terenowej na Górę Parkową. Wracając tuż przed zachodem po raz trzeci mijałem lodziarnię z podobno najlepszymi lodami w mieście. O tym, że muszą być znakomite świadczyła ogromna kolejka składająca się z jakichś 20-30 osób. Nie mając ochoty na tak długie czekanie wybrałem inną, do której nie było żadnych kolejek. Jeszcze tylko zakupy w markecie i mogłem wracać na nocleg do mojej willi. 

Kolej linowo-terenowa na Górę Parkową.

Bulwary Dietla w Krynicy-Zdroju.

Willa Romanówka w Krynicy-Zdroju.

Pijalnia Główna - Krynica-Zdrój.

Willa Pogoń i jedna z figur kwiatowych w postaci sowy - Krynica-Zdrój.

Mając wreszcie okazję na pogodną noc wychodzę na balkon, aby poobserwować "spadające gwiazdy" z roju Perseidów. Wiedząc, że ich maksimum przypadało na noc z 12 na 13 sierpnia mam jeszcze nadzieję jakieś zobaczyć. Niestety choć był to jeden z ważnych punktów mojej wyprawy (zaplanowany jeszcze przed wyprawą), został pokrzyżowany przez fatalną pogodę, jaka miała miejsce przez kilka poprzednich nocy. Czekając cierpliwie w tę chłodną noc, dostrzegam w końcu dwa meteory. Pozostało tylko szybko pomyśleć życzenie i czekać na jego realizacje ;). W końcu udaję się do łóżka przed 23:00.

GSB na wideo:

1 komentarz:

  1. Kocham Beskidy (zwłaszcza Beskid Średni) i bardzo miło było zobaczyć zdjęcia z tego rejonu Polski :) Dziękuję i życzę samych udanych wypraw :)

    OdpowiedzUsuń