Sól - Rycerka - Młada Hora - Wielka Rycerzowa - Przeł. Przegibek - Wielka Racza - Zwardoń
Data: 11-12.X.2014
Dystans: 41,7 km
Suma podejść: 1935 m
Suma zejść: 1801 m
Planowany czas przejścia: 12:40 h
Najwyższy punkt na trasie: Wielka Racza (1236 m n.p.m.)
Trasa:
Suma zejść: 1801 m
Planowany czas przejścia: 12:40 h
Najwyższy punkt na trasie: Wielka Racza (1236 m n.p.m.)
Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
- Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy: http://www.wielka-racza.pttk.pl/ lub Facebook
- Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy: http://www.wielka-racza.pttk.pl/ lub Facebook
- Schronisko PTTK na Przeł. Przegibek: https://przegibek.pttk.pl/ lub Facebook
- Bacówka PTTK na Rycerzowej: http://www.rycerzowa.pttk.pl/ lub Facebook
- Chatka Skalanka: http://www.chatkaskalanka.pl/ lub Facebook
Trasa:
BESKID ŻYWIECKI: - Sól (589 m n.p.m.) - Łysica (704 m n.p.m.) - Rycerka Dolna (556 m n.p.m.) - Rycerka (Joneczkowe / Janeczkowe Rycerki) (685 m n.p.m.) - Młada Hora - przysiółek (873 m n.p.m.) - Jaworzynka (1117 m n.p.m.) - Mała Rycerzowa (1207 m n.p.m.) - Przeł. Halna (1165 m n.p.m.) -
Trasa naszej wyprawy - Worek Raczański. Opracowanie własne w QGIS. Podkład - WMS (geoportal).
Profil topograficzny wyprawy.
Worek Raczański to jedno z najlepszych miejsc na piesze wędrówki po górach w województwie śląskim. Do jego zalet należy zaliczyć m.in. piękne krajobrazy, stosunkowo mało uczęszczane szlaki oraz bliskość dzikiej przyrody. Rozciąga się on od położonej na zachodzie Przeł. Zwardońskiej (675 m n.p.m.) aż do położonej na wschodzie Przeł. Glinka (Ujsolska) (845 m n.p.m.). Niektóre źródła jego wschodzie krańce lokują znacznie bliżej, uznając za nie Przeł. Przysłop (940 m n.p.m.).
Jako, że uwielbiam ten fragment Beskidu Żywieckiego, to też decyzja o ponownym wypadzie w ten region była tylko kwestią czasu.
Wypadło na ładnie zapowiadający się drugi weekend października. Tym razem w wędrówce towarzyszył mi znajomy z pracy - Bartek. Ze względu na wiele czynników, zdecydowaliśmy się pokonać cały dystans w 2 dni. Za pierwotny cel noclegu obraliśmy Bacówkę na Hali Rycerzowej.
W końcu pierwszym możliwym pociągiem jadącym do Zwardonia ruszyliśmy na naszą jesienną wędrówkę. Po ponad 3 godzinnej jeździe dotarliśmy wreszcie do Soli (9:00). Nazwa wioski pochodzi od źródeł solankowych, które tu niegdyś eksploatowano. Obecnie w centrum miejscowości znajdują się studzienki solankowe (solanki chlorkowo-sodowe, jodkowe i bromkowo-jodkowe).
Spod dworca kolejowego (z XIX w.) udaliśmy się czarnym szlakiem () przez Łysicę (704 m n.p.m.) do doliny Rycerki. Pokonanie tego wzniesienia traktowaliśmy jako rozgrzewkę przed dalszą częścią trasy. Północne stoki Łysicy były bardzo wilgotne i przez to dosyć śliskie. Przekonałem się o tym już na samym początku wyprawy podczas nieudanej próby przekroczenia lokalnego potoku :). Po dojściu do przebiegającej przez dolinę szosy, dalszą drogę wyznaczał nam zielony szlak () biegnący wzdłuż potoku Rycerki. Fragment ten () aż do rozwidlenia z niebieskim szlakiem (Rycerka - Janeczkowe Rycerki) biegnie niestety cały czas asfaltem. Tutaj także do naszej dwójki dołączył kolejny towarzysz podróży ;). Pieskowi, bo o nim mowa chyba przypadliśmy do gustu, gdyż postanowił towarzyszyć nam w dalszej drodze.
Dworzec kolejowy w Soli - początek wyprawy. TOI TOI jak widać nie dodaje uroku zdjęciu :).
Madejowa Kiczora (708 m n.p.m.) ze stoków Łysicy (704 m n.p.m.).
Oźna (952 m n.p.m.) i Sól ze stoków Łysicy (704 m n.p.m.).
Dolina Rycerki.
Zielony szlak w stronę polany Janeczkowe Rycerki.
Widok z doliny Rycerki na okoliczne szczyty.
Tanecznym krokiem przed siebie.
Janeczkowe Rycerki - kolory jesieni.
Bartek i nasz czworonożny towarzysz podróży.
Na skrzyżowaniu z niebieskim szlakiem, postanowiliśmy spróbować zatrzymać naszego przyjaciela, żeby nie opuszczał z nami Rycerki. Nie chcieliśmy, aby zagubił się w lesie, a to był najlepszy moment do rozstania. Choć próbowaliśmy wszystkiego, pies nie chciał nas opuszczać.
Nasza droga powoli wspinała się coraz wyżej i w głąb lasu (). Wreszcie pojawiły się bardziej strome podejścia, które przypomniały nam że to wyprawa górska. Po dwudziestu minutach dotarliśmy do przysiółka Młada Hora (873 m n.p.m.) (). Tutaj po raz ostatni spróbowaliśmy zmusić czworonoga do zostania. Wydawało się, że nas w końcu posłuchał. Gdy zniknął z naszego pola widzenia wreszcie mogliśmy skupić się i zrelaksować na pięknie tutejszego miejsca.
Szczyty wokół doliny potoku Leżaje.
Podejście w stronę przełęczy Młada Hora (873 m n.p.m.).
Przysiółek Młada Hora.
Przysiółek i szczyt Młada Hora (1003 m n.p.m.).
Z Mładej Hory podążaliśmy czerwonym szlakiem () w stronę Hali Rycerzowej. Na tym fragmencie szlak biegnie głównie lasem. Na ciekawsze widoki można liczyć w okolicach Małej (1207 m n.p.m.) i Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m.). Tutaj znajduje się także jedno z ładniejszych miejsc na naszym szlaku - Hala Rycerzowa z Bacówką PTTK na Rycerzowej (). W pobliżu bacówki postanowiliśmy zrobić sobie dłuższą przerwę. W końcu dotarliśmy dosyć wcześnie do miejsca planowanego noclegu. Mając chęci do dalszej wędrówki postanowiliśmy zmienić nasz dzisiejszy cel na Schronisko na Przegibku. Korzystając z pięknej pogody i uroku miejsca spędziliśmy tu grubo ponad godzinę. W międzyczasie ku naszemu zaskoczeniu nasz czworonożny druh także dotarł na Halę Rycerzową. Jednak tutaj jego uwaga została skierowana na innych ludzi.
Jedna z zarastających hal na czerwonym szlaku w kierunku Rycerzowej.
Okolice Małej Rycerzowej (1207 m n.p.m.).
Drodzy Państwo przed nami Hala Rycerzowa :).
Przeł. Halna (1165 m n.p.m.) i Wielka Rycerzowa (1226 m n.p.m.).
Kolory jesieni - widok z Hali Rycerzowej.
Mała Rycerzowa (1207 m n.p.m.).
Metalowy krzyż na Hali Rycerzowej.
Bacówka PTTK na Rycerzowej.
Hala Rycerzowa. W oddali widoczne m.in. Pilsko (1557 m n.p.m.) i Krawców Wierch (1071 m n.p.m.).
Z bacówki czekało nas jeszcze strome podejście na szczyt Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m.) (). Sam wierzchołek jest zalesiony. Od tego miejsca zmieniamy nasz kierunek wędrówki z południowego na zachodni. Dystans między Wielką Rycerzową, a Przeł. Przegibek to ok. 4 km. Trasa () przebiega tutaj lasem, co akurat jesienną porą ma swoje walory. Pogoda w międzyczasie trochę się zepsuła. Wzrosło zachmurzenie i znacznie spadła temperatura powietrza. Po około godzinnej wędrówce docieramy na Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.) i kierujemy się w stronę Schroniska PTTK na Przegibku (). Bardzo blisko niego znajduje się Bendoszka Wielka (1144 m n.p.m.). Widokowa góra z Krzyżem Jubileuszowym Ziemi Żywieckiej. Dobrze z niej widać m.in. słowacką Małą Fatrę.
Do zachodu Słońca pozostały jakieś niecałe 4 godziny. Po krótkiej rozmowie zdecydowaliśmy, że idziemy dalej w stronę Wielkiej Raczy. Powinniśmy bez problemu zdążyć przed zachodem. Pytanie tylko czy będą tam jeszcze wolne łóżka. Ale o tym mieliśmy się przekonać później.
Wierzchołek Wielkiej Rycerzowej (1226 m n.p.m.).
Widoki na szlaku między Wielką Rycerzową, a Przeł. Przegibek.
Złota polska jesień.
Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.). Na drugim planie Bendoszka Wielka (1144 m n.p.m.).
Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.).
Bania (1124 m n.p.m.).
Przeł. Przegibek - widok w kierunku wschodnim.
Schronisko PTTK na Przegibku.
Dystans dzielący nas od Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.) wynosił nieco ponad 10 km (). Nie tracąc zbytnio czasu ruszyliśmy w obranym przez nas kierunku. W porównaniu do fragmentu czerwonego szlaku między Wielką Rycerzową i Przeł. Przegibek, ten odcinek trasy jest zdecydowanie bardziej urokliwy. Początkowo szlak () wiedzie łagodną trasą z widokiem na polskie szczyty Beskidu Żywieckiego. Od Przeł. Pod Banią (1030 m n.p.m.) do pokonania mieliśmy krótkie i strome podejścia na Kikulę (1119 m n.p.m.), a później w pobliże szczytu Jaworzyny (1173 m n.p.m.). Trasa () na tym krótkim fragmencie wiedzie granicą państwową (widoki na stronę słowacką). Kolejne dwa szczyty graniczne (Bugaj (1140 m n.p.m. i Wielka Czerwenkowa (1131 m n.p.m.)) są już omijane przez szlak. Trasa () wiedzie w tym miejscu trawersując stoki tych szczytów przez bardzo urokliwe polany i hale - okolice Abramowa (1084 m n.p.m.) i Hala Śrubita. Kawałek za Halą Śrubita naszym oczom ukazuje się wspaniały widok na Małą i Wielką Raczę między którymi ulokowana jest ładna Hala na Małej Raczy. Właśnie na niej świadomi bliskości naszego celu - Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy, robimy sobie dłuższy postój przy okazji podziwiając urzekający widok na Beskid Żywiecki. Wreszcie po kilkunastu minutach dochodzimy na Wielką Raczę (1236 m n.p.m.) () i od razu udajemy się do schroniska by zarezerwować miejsca na łóżkach. Niestety wolnych miejsc już nie było, dlatego nie pozostało nam nic innego jak nocleg na podłodze. Nie chcąc leżeć w ścisku, zdecydowaliśmy się nocować na werandzie. Pomimo chłodnego wieczoru zdecydowaliśmy się pójść na wierzchołek licząc, że choć na moment pogoda okaże się nieco łaskawa i pozwoli nam zobaczyć urokliwy zachód Słońca. Niestety nie był on taki jaki sobie wymarzyłem. Wróciwszy do schroniska przesiedzieliśmy jeszcze parę godzin na werandzie nasłuchując w międzyczasie wieści ze Stadionu Narodowego (zwycięstwo Polski nad Niemcami ! :)).
Przeł. Przegibek (990 m n.p.m.) ze szlaku pod Banią (1124 m n.p.m.).
Na szlaku w stronę Wielkiej Raczy.
Widok w stronę Republiki Słowacji.
Buczyna karpacka.
Hala Śrubita.
Hala Śrubita.
Hala na Małej Raczy.
Polana na Przeł pod Orłem (1060 m n.p.m.). W tle od lewej: Mała Racza (1178 m n.p.m.) i Wielka Racza (1236 m n.p.m.).
Hala na Małej Raczy.
Bacówka - Hala na Małej Raczy.
Hala na Małej Raczy.
Widok z Hali na Małej Raczy.
Schronisko PTTK na Wielkiej Raczy.
Wieczór na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Krzyż pojednania polsko/czesko/słowacki na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Zachód Słońca na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Dzień 2:
Po praktycznie nieprzespanej nocy, czego wynikiem było niewygodne podłoże, jak również mocno spóźniona grupka turystów, która około 2:00 rozlokowała się obok nas na werandzie przy okazji budząc nas wszystkich, czekałem chwilami drzemiąc na upragniony ranek. O pięknym wschodzie Słońca mogłem pomarzyć. Nisko zawieszone chmury uniemożliwiały oglądanie pięknego wschodu Słońca. Mimo wszystko wyszedłem sam w ten zimny poranek na szczyt licząc na chwile szczęścia. Zamglony wschód Słońca miał pewien swój urok. Wspólnie z Bartkiem zdecydowaliśmy że pozostaniemy na Wielkiej Raczy aż do momentu wypogodzenia, które było tylko kwestią czasu. Chciałem spojrzeć ze szczytu na Małą Fatrę, którą póki co nie mogłem w czasie tej wyprawy zobaczyć (duża ilość chmur na południu). W końcu około 11:00 niebo zaczęło się przedzierać przez gęsty kożuch chmur. Niestety wciąż nie widziałem słowackich gór. Wreszcie czas wygrał z moimi pragnieniami i musieliśmy kierować się w stronę Zwardonia, żeby zdążyć na dogodny dla nas pociąg.
Wielka Racza (1236 m n.p.m.) o poranku.
Tajemniczy poranek na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Krzyż pojednania i wieża obserwacyjna na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Wieża obserwacyjna na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Przedpołudnie na Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Wierzchołek Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Chmury pod naszymi stopami - Wielka Racza (1236 m n.p.m.).
Do Zwardonia pozostało nam około 15 km. Choć droga do tej miejscowości jest długa, to nie można powiedzieć o niej że jest nużąca. Pogoda w to niedzielne popołudnie była przednia. Do tego urokliwe ścieżki i drogi leśne z pięknymi widokami umilały nam wędrówkę. Z Wielkiej Raczy czerwony szlak () kieruje się w stronę Obłazu (Upłaz) (1042 m n.p.m.), skąd omijając Wielki (1037 m n.p.m.) i Mały Przysłop (996 m n.p.m.) biegnie w stronę Magury (1073 m n.p.m.) i Kikuli (1087 m n.p.m.). Po drodze możemy podziwiać szczyty zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie. Trasa () ta nie jest specjalnie trudna. Cały czas tracimy wysokość, a jedynym istotnym podejściem jest to na Magurę i Kikulę.
Stok Wielkiej Raczy (1236 m n.p.m.).
Jesień na szlaku.
Okolice Obłazu (1042 m n.p.m.).
Widoki z Obłazu (1042 m n.p.m.).
Stok Obłazu - w tle Wielki Przysłop (1037 m n.p.m.).
Wielki Przysłop (1037 m n.p.m.).
Słowacja - dolina Oscadnicy.
Wielka Racza (1236 m n.p.m.) z przełęczy między Obłazem i Wielkim Przysłopem.
Stok Wielkiego Przysłopu (1037 m n.p.m.).
Obłaz (1042 m n.p.m.) i Wielka Racza (1236 m n.p.m.) ze stoku Wielkiego Przysłopu (1037 m n.p.m.).
Beskid Żywiecki ze stoku Wielkiego Przysłopu (1037 m n.p.m.).
Stok Wielkiego Przysłopu (1037 m n.p.m.).
W stronę Magury (1073 m n.p.m.).
Wierzchołek Kikuli (1087 m n.p.m.).
Z Kikuli (1087 m n.p.m.) szlak () opada długim i bardzo stromym odcinkiem na przełęcz (810 m n.p.m.), by ponownie wspiąć się (krótkie podejście) na Beskid Graniczny (875 m n.p.m.). Tutaj pojawiają się pierwsze osiedla mieszkalne, świadczące o bardzo bliskim końcu naszej wędrówki. Z Beskidu Granicznego czerwony szlak opada na Przełęcz Graniczne (755 m n.p.m.), a następnie omija Skalankę (867 m n.p.m.) przechodząc obok schroniska "Chatka Skalanka" i innego niestety nieczynnego (od 2009 r.) już Schroniska PTTK "Dworzec Beskidzki" w Zwardoniu (). "Dworzec Beskidzki" to bardzo popularne w przeszłości schronisko górskie. Zaliczane do najpiękniejszych tego typu obiektów w kraju.
Ostatnie 0,5 km pokonaliśmy już asfaltem (). Szczęśliwi z udanej wyprawy udaliśmy się na porządny polski obiad do jednego z obiektów gastronomicznych, a później w stronę dworca PKP w Zwardoniu.
Beskid Graniczny (875 m n.p.m.).
Wierzchołek Beskidu Granicznego (875 m n.p.m.).
Widok z Beskidu Granicznego w kierunku północnym.
Skalanka (867 m n.p.m.).
Widok ze stoku Skalanki (867 m n.p.m.).
Schronisko "Chatka Skalanka".
Widok z granicy państwowej na Serafinov w Republice Słowackiej.
Zwardoń. W oddali widoczna Barania Góra (1220 m n.p.m.).
Zwardoń.
Nieczynne Schronisko PTTK "Dworzec Beskidzki" w Zwardoniu.
To już niestety koniec naszej wyprawy. Mimo wszystko jesteśmy z niej zadowoleni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz