czwartek, 31 grudnia 2015

Z wizytą w uzdrowiskowej części Ustronia (Równica, Ustroń Zawodzie)

Brenna Ośr. Zdrowia (PKS) - Brenna Leśnica - Schronisko PTTK na Równicy - Ustroń Zawodzie - PKP Ustroń Zdrój

Data: 14.11.2015 

Dystans: 11,0 km
Suma podejść: 509 m
Suma zejść: 546 m
Rzeczywisty czas przejścia: 3:30 h

Najwyższy punkt na trasie: szlak w pobliżu Równicy (ok. 835 m n.p.m.)




Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
Schronisko Górskie PTTK "Równica":    http://www.schronisko-rownica.pl/

Trasa:


BESKID ŚLĄSKI: -  Brenna Ośr. Zdrowia (PKS) -  Schronisko Górskie PTTK "Równica" -  Ustroń Zdrój (PKP)

Trasa dzisiejszej wycieczki. Opracowanie własne w QGIS-ie. Podkład - WMS (geoportal).


Profil topograficzny pokonanej trasy.

Z reguły na moim blogu dominują propozycje wycieczek całodniowych, których minimalny pokonany dystans przekracza 30 km. Tym razem odejdę nieco od tej normy i zaproponuję Wam wycieczkę, którą bez problemu może pokonać każdy z Was. Mam tu na myśli trasę: Brenna - Równica - Ustroń. Z pewnością jej zaletą jest dogodne położenie miejsca startu i mety. Zarówno do Ustronia, jak i Brennej można bez problemów dojechać środkami komunikacji publicznej (Ustroń (PKS, PKP), Brenna (PKS (dojazd ze Skoczowa lub Cieszyna)). Dystans, jaki należy pokonać w czasie tej wycieczki to ok. 11 km. Czyli w sam raz na kilkugodzinną wędrówkę.
Początek wycieczki został zaplanowany w pobliżu przystanku autobusowego - Brenna Ośrodek Zdrowia (PKS) (wysokość skrzyżowania ul. Leśnica, z główną drogą biegnącą przez wioskę). Znajduje się tu szlakowskaz, spod którego rozpoczyna się moja wędrówka. Wybierając zielony szlak () w stronę schroniska PTTK "Równica" ruszyłem nim wpierw w górę doliny potoku Leśnica, by po przekroczeniu mostu skręcić w prawo na drogę gruntową. Od tego miejsca rozpoczyna się już momentami strome podejście na grzbiet Równica - Beskidek ().

Skrzyżowanie szlaków w pobliżu przystanku autobusowego Brenna Ośrodek Zdrowia.

Na zielonym szlaku w stroną schroniska PTTK na Równicy.

Wspinając się coraz wyżej () mam okazję podziwiać widoki na dolinę Brennicy i Pasmo Klimczoka. Jednak i one znikają, gdy mijam ostatnie domostwa i wkraczam do gęstego lasu. 

Widok na dolinę Brennicy i Pasmo Klimczoka z zielonego szlaku w stronę schroniska PTTK na Równicy.

Wędrując po wielobarwnym dywanie z liści docieram wreszcie na grzbiet (). Tutaj do zielonego szlaku dochodzi inny - niebieski, który będzie towarzyszył mi aż do schroniska PTTK "Równica".
Oba szlaki choć kierują się w stronę Równicy nie docierają na jej wierzchołek. Kilkaset metrów przed tym punktem, skręcają w lewo podążając już w stronę swojego celu - schroniska (). Jeżeli chcemy wejść na szczyt możemy zboczyć ze szlaku i kontynuować swoją wędrówkę leśną drogą, biegnącą głównym grzbietem na szczyt Równicy (kilka minut marszu).
Ja tym razem nie zdecydowałem się podejść na wierzchołek Równicy (884 m n.p.m.).

Kolory jesieni na zielonym szlaku.

Szlakowskaz na grzbiecie Równica - Beskidek.

Widok z grzbietu Równica - Beskidek na m. in.: dolinę Brennicy, Zebrzydkę (577 m n.p.m.), Łazek (713 m n.p.m.) i Pogórze Śląskie.

Grzbiet Równica - Beskidek. Widok od lewej na: Zebrzydkę (577 m n.p.m.), Łazek (713 m n.p.m.) i Czupel (746 m n.p.m.).

Zanim doszedłem szlakami w pobliże schroniska (), minąłem po drodze "Zbójecką Chatę" - regionalną restaurację.
Kawałek nad schroniskiem ulokowany jest doskonały punkt widokowy, z którego godny polecenia widok roztacza się w kierunku Wielkiej Czantorii (995 m n.p.m.), Małej Czantorii (866 m n.p.m.) i Pogórza Cieszyńskiego (z Tułem (621 m n.p.m.) na czele).

"Zbójecka Chata" na stoku Równicy.

Widok ze stoku Równicy (okolice schroniska) na: Małą Czantorię (środkowy plan po lewej stronie), najwyższe partie Pogórza Śląskiego (Cieszyńskiego) (w tym Tuł) oraz Beskid Śląsko-Morawski (najdalszy plan).

Widok na Pogórze Cieszyńskie ze stoku Równicy.


Schronisko PTTK na Równicy to obiekt posiadający 50 miejsc noclegowych w pokojach dwu i wieloosobowych. Więcej informacji o tym budynku (jego historii i ofercie), znajdziecie w linku na górze tego posta.

Schronisko PTTK na Równicy.

Spod schroniska PTTK na Równicy, zdecydowałem się na dalszą wędrówkę czerwonym szlakiem () w pobliże stacji PKP Ustroń Zdrój. Odcinek ten należy do Głównego Szlaku Beskidzkiego.
Początkowo schodząc nim () coraz niżej, ma się okazję obserwować jeszcze ładne widoki na Pogórze Cieszyńskie. Jednak i one się kończą, gdy dojdzie się w pobliże ciekawego obiektu, jakim jest pochodzący z okresu kontrreformacji "Kamień Ewangelików na Równicy". Jest to jeden z kilku tzw. "Leśnych Kościołów" pochodzących z tego okresu miejsc tajnych nabożeństw luteran, rozsianych po całym Beskidzie Śląskim. Więcej o "Kamieniu na Równicy" przeczytacie w moim poście - GSB dzień 1. Polecam również zaznajomić się z innym tego typu obiektem - "Leśny Kościół w Jaworzu", o którym pisałem w moim wpisie - Polski "Mały Wiedeń".

Widok na Pogórze Cieszyńskie z czerwonego szlaku schronisko PTTK na Równicy - Ustroń Zdrój (PKP).

"Kamień Ewangelików" na Równicy.

Dalsza trasa () wiedzie momentami bardzo stromą, zadrzewioną drogą do pierwszych domostw ustrońskiej dzielnicy - Zawodzie. Tutaj już asfaltem biegnie ulicami: Źródlaną, Leczniczą, Uboczną, znów Leczniczą, Szpitalną, Sanatoryjną, Gościradowiec i Michała Grażyńskiego pod dworzec kolejowy ()

W stronę Ustronia - dolina lokalnego potoku.

Szlakowskaz  w Ustroniu Zawodziu.

Zanim udamy się pod stację kolejową, warto na wysokości ul. Sanatoryjnej, opuścić szlak i skierować się w stronę miejscowego uzdrowiska. Idąc ulicą Sanatoryjną, pierwszym obiektem, który przykuwa moje oczy jest kościół p.w. Chrystusa Króla Wszechświata (parafia św. Brata Alberta). Został on wzniesiony w 2005 roku. W jego pobliżu znajduje się inny, wywierający wśród miejscowych i turytów mieszane emocje obiekt. Mam tu na myśli wysoki na ponad 24 metry (łącznie z cokołem) i wykonany ze stali nierdzewnej posąg Jezusa Chrystusa Króla Polski. Autorem rzeźby jest krakowski artysta Robert Pigoń. Prace nad jej ukończeniem trwały półtora roku.
Jezus Chrystus Król Polski trzyma w dłoniach królewskie insygnia: w prawej berło z trzema koronami, a w lewej jabłko. Na głowie ma połączone korony - cierniową i królewską z godłem Polski z czasów XIX wieku i II Rzeczpospolitej.
Fundatorem pomnika jest anonimowy mieszkaniec Ustronia. Niewiele jednak brakowało, a pomnik zostałby usunięty. Wszystko dlatego, że został on postawiony bez wymaganych zezwoleń budowlanych. Dziś obiekt stoi w pobliżu kościoła od ponad 4 lat i wiadomo, że będzie tam stał nadal, gdyż jego rozbiórka nie wchodzi już w grę. Myślę, że to dobrze ponieważ posąg wpisał się już na stałe w wizytówkę miasta, stając się jednym z tych miejsc, które przyciągają najwięcej turystów w Ustroniu.

Kościół p.w. św. Brata Alberta w Ustroniu Zawodziu.

Pomnik Jezusa Chrystusa Króla Polski w Ustroniu Zawodziu.

Mniej więcej po drugiej stronie ulicy znajduje się uzdrowiskowa część miasta, w skład której wchodzi kilka obiektów sanatoryjnych.
Tradycje uzdrowiskowe Ustronia sięgają końca XVIII wieku, gdy po zbudowaniu huty żelaza zaczęto wykorzystywać rozżarzony żużel wielkopiecowy do sporządzania kąpieli. Właściwości lecznicze tej praktyki zostały odkryte przypadkowo. Pierwotnie kąpiel ta była wykonywana w celach higienicznych, jednak z czasem korzystający z niej hutnicy odkryli jej pozytywny wpływ na zdrowie.
Popularność tych kąpieli przyczyniła się do wzniesienia w latach 1802-1804 Domu Zdrojowego z łazienkami (na polecenie właściciela zakładów hutniczych, księcia Albrechta Kazimierza).
Wyczerpywanie się złóż rudy i zanikanie produkcji hutniczej (w 1897 r. wygaszono wielki piec, co zatrzymało dostawę rozżarzonego żużla do kąpieli) powodowało, że coraz mniej kuracjuszy decydowało się tutaj przyjeżdżać w celach zdrowotnych.
W celu ratowania uzdrowiskowego charakteru miasta rozpoczęto budowę zakładu kąpielowego i Domu Zdrojowego przy ul. Mickiewicza (1901 r.). Pomagało w tym również odkrycie w okolicy bogatych złóż borowiny.
W dwudziestoleciu międzywojennym popularność Ustronia wśród kuracjuszy i letników wzrastała. Pojawiło się wówczas wiele działań, mających na celu uatrakcyjnienie i unowocześnienie miasta (m.in.: elektryfikacja, oświetlenie ulic, wytyczenie deptaków spacerowych wzdłuż Wisły).
W latach 50. pozycja uzdrowiskowa Ustronia w regionie wzrosła. Był to efekt utraty takiego statusu przez pobliskie Jastrzębie-Zdrój (upadek spowodowany decyzją o budowie kopalń Rybnicko-Jastrzębskiego Okręgu Węglowego).
W następnych latach w ustrońskiej dzielnicy Zawodzie powstało wiele nowych budynków leczniczo-rehabilitacyjnych. W 1995 roku dokonano odwiertów solankowych (U-3 i U-3A). Natomiast kilka lat później ukończono budowę wszystkich założonych części Uzdrowiskowego Zakładu Przyrodoleczniczego.
Dzisiaj do Ustronia przyjeżdżają osoby wymagające leczenia chorób: układu reumatycznego i narządów ruchu, serca i naczyń krwionośnych, neurologicznych i układu oddechowego, cukrzycy i otyłości.     

Dom Zdrojowy w Ustroniu Zawodziu.

Turyści, a także kuracjusze bardzo chętnie korzystają z nowego Parku Zdrojowego, w którym znajdują się m.in. Pijalnia Wód, czerpiąca wodę ze źródła Zygmunt (słabo kwaśna woda wodorowęglanowo- wapniowa) oraz fontanna solankowa (tężnia), widoczna na zdjęciach poniżej. Polecam każdemu pospacerować w pobliżu tężni, zwłaszcza że wdychamy tam powietrze porównywalne z tym, jakie mamy nad morzem.

Pijalnia wód w Ustroniu Zawodziu (fot. 04.08.2015 r.).

Park Zdrojowy z fontanną w Ustroniu Zawodziu (1) (fot. 04.08.2015 r.).

Wnętrze Pijalni wód w Parku Zdrojowym w Ustroniu Zawodziu (fot. 04.08.2015 r.).

Park Zdrojowy z fontanną w Ustroniu Zawodziu (2) (fot. 04.08.2015 r.).

Park Zdrojowy z fontanną w Ustroniu Zawodziu (3) (fot. 04.08.2015 r.).

Park Zdrojowy z fontanną w Ustroniu Zawodziu (4).

Wróciwszy z powrotem na szlak, można kontynuować swój marsz w kierunku stacji kolejowej - PKP Ustroń-Zdrój ().

Rzeka Wisła w Ustroniu.

Szlakowskaz przy dworcu kolejowym - PKP Ustroń Zdrój.

Mając sporo czasu do odjazdu pociągu, warto podejść jeszcze w kierunku rynku w Ustroniu.

Rynek w Ustroniu.


Mam nadzieję, że zainteresowałem Was ustrońską dzielnicą Zawodzie na tyle, że przy kolejnej wizycie w tym mieście nie omieszkacie tutaj zawitać, bo na pewno warto :). Polecam Wam również pokonanie proponowanej tutaj trasy w całości.

Do zobaczenia na szlaku!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz