DZIEŃ 12: Lubatowa - Puławy Górne
Data: 20.VIII.2014
Dzienny dystans: 22,6 km (GSB)
Wyprawowy dystans: 376,8 km (GSB), 397,7 km (całość)
Dobowa suma podejść: 807 m
Dobowa suma zejść: 723 m
Najwyższy punkt na trasie GSB - dzień 12: stok Działu (ok. 610 m n.p.m.)
Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
- Baza namiotowa SKPB "Rzeszów" w Wisłoczku: http://www.chatki.com.pl/wisloczek.html
- Agroturystyka "Za Lasem" w Lubatowej: http://www.agroturystykazalasem.pl/pokoje-iwonicz.html
- Pensjonat "Salamander" w Puławach Górnych: http://prawdziwywypoczynek.pl/pensjonat-salamander/
Dobowa suma podejść: 807 m
Dobowa suma zejść: 723 m
Najwyższy punkt na trasie GSB - dzień 12: stok Działu (ok. 610 m n.p.m.)
- Baza namiotowa SKPB "Rzeszów" w Wisłoczku: http://www.chatki.com.pl/wisloczek.html
- Agroturystyka "Za Lasem" w Lubatowej: http://www.agroturystykazalasem.pl/pokoje-iwonicz.html
- Pensjonat "Salamander" w Puławach Górnych: http://prawdziwywypoczynek.pl/pensjonat-salamander/
Trasa:
BESKID NISKI: - Lubatowa (415 m.n.p.m.) - Iwonicz-Zdrój (400 m n.p.m.) - Rymanów-Zdrój (380 m n.p.m.) - Wisłoczek (470 m n.p.m.) - Rudawka Rymanowska (388 m n.p.m.) - Puławy Dolne (390 m n.p.m.) - Puławy Górne (460 m n.p.m.)
Profil topograficzny 12 dnia wyprawy GSB.
W kolejny dzień wyprawy budzę się o 6:30. Ranek przywitał mnie ładną pogodą. Po nocnej burzy, nie pozostało już prawie śladu, choć niebo było w znacznym stopniu zachmurzone. Nie były to jednak chmury zwiastujące opady. Ból nogi znacznie zelżał i nie utrudniał mi swobodnego poruszania. Na szczęście zaplanowany na dzisiaj etap nie był uciążliwy. Za cel obrałem bazę namiotową w Wisłoczku, a jeśli wszystko będzie w porządku, być może pociągnę do Puław Górnych.
Po śniadaniu, szybko się spakowałem i byłem gotowy do drogi. Jeszcze tylko podziękowanie za nocleg oraz pożegnanie z właścicielką obiektu i mogłem ruszać w dalszą drogę. Tutaj spotkała mnie miła niespodzianka - zostałem poczęstowany ogórkami konserwowymi własnej roboty :). Swoją drogą bardzo dobrymi.
Opuszczając obiekt, po kilkuset metrach dochodzę szosą do Iwonicza-Zdroju (). Schodząc do uzdrowiska mijam po lewej stronie nowo wybudowany amfiteatr, stojący obok skoczni narciarskich. Kawałek dalej () znajduje się już teren uzdrowiska, gdzie dwukrotnie przechadzam się wzdłuż deptaku. Wokół niego prowadzano prace remontowe (widocznie władze w Iwoniczu-Zdroju uznały, że jest już po sezonie). Remonty obejmowały wymianę kostek brukowych i tworzenie nowych miejsc zieleni. Próbuję jeszcze miejscowej wody uzdrowiskowej z pijalni wód, korzystam z bankomatu, kupuję potrzebne lekarstwa i wędruję dalej podziwiając zabytkową architekturę uzdrowiskową, dom zdrojowy i świątynie.
Agroturystyka "Za lasem" w Lubatowej.
Amfiteatr w Iwoniczu-Zdroju. Na stoku widoczne pozostałości dawnej skoczni narciarskiej.
Sanatorium "Biały Orzeł" w Iwoniczu-Zdroju.
Pijalnia wód w Iwoniczu-Zdroju.
Źródło Józefa wraz z pawilonem nad źródłami - Iwonicz-Zdrój.
"Stary Pałac" Załuskich w Iwoniczu-Zdroju.
Stare Łazienki w Iwoniczu-Zdroju.
Willa "Bazar" z 1875 r. w Iwoniczu-Zdroju.
Po opuszczeniu uzdrowiskowej części miasteczka, szlak () skręca w prawo i wiedzie łagodnie lasem na długości 6,8 km, przez Wzgórza Rymanowskie. GSB () na tym fragmencie wije się między szczytami osiągającymi nieco ponad 600 m.n.p.m.. Po drodze mijam dawne szyby naftowe oraz robię sobie przerwę w wiacie turystycznej w pobliżu Suchej Góry (611 m n.p.m.).
Jeden z dawnych szybów naftowych.
W końcu po długim, trochę nużącym marszu docieram do Rymanowa-Zdroju (strome zejście do doliny) (). Po dojściu do głównej szosy przebiegającej przez wioskę, Główny Szlak Beskidzki () skręca w prawo i biegnie przez park uzdrowiskowy. Przechadzając się po parku próbuję wód zdrojowych: "Celestyna", "Tytus" i "Klaudia' (najlepsze jakie piłem na GSB), w miejscowej pijalni wód oraz podziwiam zabytkową, secesyjną zabudowę. Dowiaduję się od pani z pijalni wód, że powietrze w Rymanowie-Zdroju, należy do najczystszych w naszym kraju i jest nasycone: ozonem, jodem i solą (cechy klimatu górskiego i zarazem morskiego). Wędruję jeszcze tak chwilę w stronę centrum Rymanowa, by drugim brzegiem Taboru wrócić do czerwonego szlaku. W międzyczasie decyduję się jeszcze na gorący posiłek w jednym z obiektów gastronomicznych.
Amfiteatr na wodzie w Rymanowie-Zdroju.
Pijalnia wód w Rymanowie-Zdroju.
Wnętrze pijalni wód w Rymanowie-Zdroju.
Fontanna przy pijalni wód mineralnych w Rymanowie-Zdroju.
Fontanna w Parku Zdrojowym - Rymanów-Zdrój.
Sanatorium Uzdrowiskowe "Maria" w Rymanowie-Zdroju.
Dalsza droga () wiedzie łagodnie w głąb doliny potoku Czarny. Po jakimś czasie skręca w prawo wspinając się coraz wyżej i przechodząc obok cerkwiska (miejsce po zniszczonej świątyni) w Wołtuszowej. Wołtuszowa to nieistniejąca wieś, którą w przeszłości zamieszkiwali Łemkowie. W 1945 r. podczas pierwszej fali wysiedleń, cała ludność wioski została przesiedlona w okolice Tarnopola na Ukrainie. W następnym roku oddział UPA doszczętnie spalił całą zabudowę wsi poza drewnianą cerkwią. Wreszcie niszczejącą i pozbawioną wyposażenia świątynię rozebrano w 1953 roku. Tuż obok cerkwiska postawiono rzeźby obrazujące życie Łemków.
Cerkwisko w Wołtuszowej.
Rzeźby przy cerkwisku na Wołtuszowej.
Z Wołtuszowej szlak () stromiej wspina się polanami w stronę grzbietu (Dział), by dalej wejść w las i stopniowo opadać do doliny Wisłoczka. Sam leśny fragment jest bardzo błotnisty. Samo zejście do bazy namiotowej SKPB Rzeszów w Wisłoczku przebiega zarośniętą i stromą ścieżką. Jeśli dodamy do tego śliskie po nocnych opadach podłoże, upadek staje się niemal gwarantowany. Co zresztą mnie spotkało. Mając za sobą 368 km (sam GSB) zdarza mi się pierwszy, na szczęście niegroźny upadek :).
Zarośnięty fragment GSB - zejście do doliny Wisłoczka.
Po paru minutach dochodzę do sezonowej bazy namiotowej Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich z Rzeszowa. Na miejscu korzystam z okazji i wypijam gorącą herbatę. Mając jeszcze sporo dnia przed sobą wybieram się dalej, w stronę Puław Górnych (). Wychodząc z bazy spoglądam jeszcze na "Niagarę" - ciekawy wodospad na Wisłoczku i przechodząc przez kładkę dochodzę do szosy.
Uwaga!!! W Wisłoczku nie ma sklepu. Najbliższy znajduje się w Puławach Dolnych. Codziennie w godzinach rannych do wsi kursuje sklep obwoźny, w którym zaopatruje się m.in. tutejsza baza namiotowa. Niektóre produkty możemy kupić także w samej bazie.
Uwaga!!! W Wisłoczku nie ma sklepu. Najbliższy znajduje się w Puławach Dolnych. Codziennie w godzinach rannych do wsi kursuje sklep obwoźny, w którym zaopatruje się m.in. tutejsza baza namiotowa. Niektóre produkty możemy kupić także w samej bazie.
Sezonowa baza namiotowa SKPB Rzeszów w Wisłoczku.
Kładka nad Wisłoczkiem.
GSB () następnie skręca w lewo i biegnie drogą, wzdłuż Wisłoczka do skrzyżowania w pobliżu Rudawki Rymanowskiej. Następnie skręca w prawo i asfaltem wzdłuż Wisłoka podąża do Puław Dolnych. Droga wiedzie tutaj w pobliżu malowniczego Przełomu Wisłoka. W końcu na następnym skrzyżowaniu (w pobliżu przystanku autobusowego), szlak () skręca w lewo na szosę w kierunku Puław Górnych. Droga powoli pnie się w górę, by po 2,5 km dojść do wioski, gdzie znajduję miejsce na nocleg w pensjonacie "Salamander", naprzeciwko wyciągu narciarskiego (pokój z aneksem kuchennym i łazienką - 30 zł). W związku z brakiem sieci, korzystam za pozwoleniem właścicielki z telefonu stacjonarnego, aby przekazać informacje o moim planowanym noclegu rodzinie (dobrze jest przekazywać komuś informacje o swoim pobycie oraz planowanej trasie, zwłaszcza gdy podejmuje się samotną wyprawę).
Przełom Wisłoka pod Puławami.
GSB na wideo:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz