środa, 26 sierpnia 2015

Pętla po Beskidzie Śląskim, zwieńczona urokliwym zachodem Słońca (Wisła, Soszów Wielki, Kotarz)

Brenna Leśnica - Orłowa - Trzy Kopce Wiślańskie - Wisła - Wisła Jawornik - Soszów Wielki - Stożek Mały - Wisła Dziechcinka - Gościejów - Przeł. Salmopolska - Kotarz - Hala Jaworowa - Brenna Hołcyna

Data: 23.08.2015

Dystans: 45,6 km
Suma podejść: 2001 m
Suma zejść: 2021 m
Rzeczywisty czas przejścia: 13:00 h

Najwyższy punkt na trasie: Kotarz (974 m n.p.m.)


Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
Przytulisko młodzieżowe "Telesforówka":      http://www.telesforowka.pl/    (w pobliżu szlaku)
Schronisko na Soszowie Wielkim:      http://www2.1000lecie.pl/soszow2/index.php
- Agroturystyka / Schronisko "Cieślarówka"  http://www.cieslarowka.malystozek.pl/    lub    Facebook
Schronisko PTTK na Stożku:    http://www.stozek.com.pl/    (w pobliżu szlaku)
Chata Grabowa:    http://www.brenna.org.pl/chata_grabowa-22693.html    (w pobliżu szlaku)

Trasa:


BESKID ŚLĄSKI: -  Brenna Leśnica (szkoła) -  Orłowa (813 m n.p.m.) -  Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.)  PKP Wisła Uzdrowisko -  Wisła Jawornik -  Schronisko "Na Soszowie" (792 m n.p.m.)  Soszów Wielki (885 m n.p.m.) -  Cieślar (920 m n.p.m.) -  Stożek Mały  (843 m n.p.m.)  Wisła Dziechcinka - Wisła Gościejów -  Wierch Gościejów (804 m n.p.m.) -  Przeł. Salmopolska (934 m n.p.m.) -  Kotarz (974 m n.p.m.) -  Hala Jaworowa (820 - 920 m n.p.m.) -  Brenna Hołcyna  


Trasa dzisiejszej wycieczki. Opracowanie własne w QGIS-ie. Podkład - WMS (geoportal).

Wreszcie po wielodniowej serii z upalną pogodą, przyszedł dzień ze znośną temperaturą powietrza. Jako, że jestem uzależniony od wędrówek górskich, nie mogłem zmarnować tej pięknie zapowiadającej się niedzieli. Zdecydowałem się na całodzienną wycieczkę, w której znalazło się miejsce na: bliższe przyjrzenie się atrakcjom centrum Wisły, przemarsz dwoma nieznanymi mi szlakami turystycznymi (kontynuacja celu - przejście wszystkich szlaków turystycznych Beskidu Śląskiego) oraz niezapomniany zachód Słońca w najpiękniejszym miejscu Brennej - przynajmniej takie jest moje własne zdanie :).

Samice krzyżówki (Anas platyrhynchos) w Brennicy.

Początek mojej wędrówki wyznaczony został w pobliżu szkoły podstawowej w Brennej Leśnicy. Przebiega tutaj żółty szlak () między Starym Groniem, a Orłową. Zanim jednak rozpocznę opis samej wędrówki, przybliżę tutaj najciekawsze informacje odnośnie samej Brennej Leśnicy. 
Przepływający przez dolinę potok Leśnica to najdłuższy dopływ Brennicy (długość ok. 9,5 km). Niewiele ustępujący w zasobność wody tej rzece. W porównaniu do głównej doliny Brennicy ta jej boczna odnoga jest znacznie bardziej kameralna. Mniej więcej od połowy jej długości znika zwarta zabudowa na rzecz połaci lasu i licznych przysiółków rozsianych po górnej części doliny. Szczególnie polecam tę część Brennej osobom ceniącym sobie spokój i przy okazji lubiącym wypocząć na łonie natury. Znajduje się tu wiele miejsc, w których można wynająć domki lub rozbić własny namiot. Oczywiście istnieją tutaj również inne obiekty oferujące noclegi - m. in.: kwatery prywatne, pensjonaty, ośrodki wypoczynkowe. Dla osób bardziej wymagających polecam - kompleks rekreacyjno-wypoczynkowy "Dolina Leśnicy", gdzie poza noclegiem, znajduje się restauracja oraz możliwość skorzystania ze SPA. Kompleks ten organizuje także konferencje i imprezy firmowe.
Bez wątpienia największym zabytkiem tej doliny jest kościół p. w. św. Jana Nepomucena. Obiekt ten w obecnej formie istnieje od 1948 roku, gdy ukończono budowę wieży kościelnej. Wcześniej w tym miejscu istniała kaplica, której początki sięgają 1834 roku.
Dla lubiących aktywny wypoczynek godnym polecenia miejscem jest przystań wodna "Leśnica", na której można popływać wypożyczonymi rowerami wodnymi i kajakami. W zimie z kolei warto wybrać się do stacji narciarskiej - "Świniorka" - link, na której działają 4 wyciągi narciarskie (6 tras zjazdowych) oraz zbudowany został tor do snowtubingu (jazda na dętce śnieżnej).   

Kościół p.w. św. Jana Nepomucena w Brennej Leśnicy.

Przystań wodna "Leśnica".

Dochodząc do żółtego szlaku () (pobliże szkoły podstawowej w Brennej Leśnicy), ruszyłem nim w stronę Orłowej (813 m n.p.m.) (godz. 8:50). Trasa ta poza jej początkowym i końcowym odcinkiem, biegnie trawersując stoki Orłowej. Jest to szlak rzadko uczęszczany (nie miałem okazji spotkać dzisiaj tutaj turystów). Na ładne widoki można liczyć mniej więcej od połowy podejścia na szczyt. Ukazuje mi się tutaj ładny widok na dolinę potoku Leśnica oraz fragment grupy Klimczoka, z takimi szczytami jak Błatnia, Wielka Cisowa, czy Łazek. 
Niedaleko szlaku, na NE stoku Orłowej widoczne są pozostałości jednego z kilkunastu istniejących w przeszłości, na terenie Brennej bunkrów partyzanckich (bunkier partyzantów w Grapach). Do dzisiaj zachowały się widoczne ślady tylko dwóch takich obiektów. Inny to "Bunkier Diabli Młyn" na stokach Horzelicy (797 m n.p.m.), po drugiej stronie doliny Leśnicy (znacznie lepszy stan) - zdjęcie bunkra można znaleźć w poście - Wycieczka pasmem Starego Gronia. Wszystkie brenneńskie bunkry partyzanckie były niewielkimi ziemiankami. Służyły one, jako składy broni, zapasów, a nawet jako całoroczne schronienie. O działaniach partyzanckich w czasie II wojny światowej na terenie Brennej świadczą nie tylko bunkry partyzanckie. W dolinie Brennicy można znaleźć wiele pomników związanych z tamtym okresem, a na okolicznych stokach natrafić można na liczne groby i kamienie symbolizujące miejsca, w których oddali swoje życie partyzanci z oddziału "Brenna". W 1989 roku, właśnie za działania partyzanckie, Brenna została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Więcej o partyzantce w Brennej i całym Śląsku Cieszyńskim, można poczytać w książce Michała Hellera "Ruch Oporu na Śląsku Cieszyńskim".      

Początek dzisiejszej wycieczki - Brenna Leśnica (szkoła).

Podejście żółtym szlakiem na Orłową (813 m n.p.m.) - widok na dolinę potoku Leśnica oraz fragment grupy Klimczoka (w tym m. in. na: Błatnią, Stołów, Wielką Cisową, Czupel i Łazek).

Fragmenty dawnego bunkra partyzanckiego w Grapach (NE stok Orłowej) (2010 r.)

Osiągając wierzchołek Orłowej (813 m n.p.m.) miałem okazję uczestniczyć w konwersacji z odpoczywającymi tam turystami na temat uroków i wad Brennej. Po krótkim odpoczynku ruszyłem w dalszą trasę () w kierunku Trzech Kopców Wiślańskich (810 m n.p.m.). 
Na szczycie Orłowej, w pobliżu szlaku znajdują się zabytkowe kamienie graniczne z lat 1781 - 1784 (Komora Cieszyńska) wyznaczające do 1918 roku granicę posiadłości Habsburgów.
Niebieski szlak () na dystansie 5,2 km przebiega grzbietem, porośniętym tylko w niewielkim stopniu lasem (większe zalesienie tylko w okolicach Orłowej). Na pozostałym obszarze przebiega wśród pól i zabudowań przysiółków, z których roztacza się wspaniały widok na szczyty otaczające dolinę Brennicy i jej dopływu Potoku Leśnica, jak i tych otaczających dolinę Wisły.
Kierując się w stronę szczytu Trzech Kopców Wiślańskich (810 m n.p.m.), niebieski szlak przebiega przez Świniorkę (700 m n.p.m.). Poza ładnym widokiem, warto wybrać się tutaj w zimie. Na szczyt prowadzi z doliny Leśnicy wyciąg narciarski. Więcej o stacji narciarskiej znajdziesz w linku.
Cały fragment między Orłową i Trzema Kopcami Wiślańskimi jest bardzo przyjemny. Niewiele tutaj turystów, z grzbietu roztaczają się ładne widoki, a sama trasa jest łatwa (niewielkie łagodne podejścia i zejścia). 

Orłowa (813 m n.p.m.).

Podejście na Świniorkę (700 m n.p.m.) - widok na Orłową (813 m n.p.m.) i dolinę potoku Leśnica.

Pierwsze oznaki zbliżającej się jesieni - niebieski szlak pod Świniorką (700 m n.p.m.).

Wielka Czantoria (995 m n.p.m.) z niebieskiego szlaku.

Podejście na Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.) - widok na pasmo Starego Gronia, Kotarz z Hala Jaworową i grupę Klimczoka (najdalszy plan).

W pobliżu Trzech Kopców Wiślańskich znajduje się przytulisko młodzieżowe "Telesforówka". Poza noclegiem, obiekt ten posiada mini bar, gdzie można raczyć się piwem lub spróbować wyrobów cukierniczych wykonywanych na miejscu (ciasta).
Trzy Kopce Wiślańskie położone są dokładnie na styku trzech miejscowości/gmin, tj. Brennej, Ustronia i Wisły. Aby odróżnić ten szczyt od innego w tym paśmie górskim - najwyższego szczytu Brennej, który ma taką samą nazwę dodano końcówkę "Wiślańskie". 

Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.) - widok w kierunku Skrzycznego (1257 m n.p.m.).

Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.).

Ze szczytu Trzech Kopców Wiślańskich (810 m n.p.m.) ruszyłem żółtym szlakiem () w kierunku centrum Wisły i stacji PKP Wisła Uzdrowisko (ok. 4,7 km). Początkowo szlak łagodnie opada i podnosi się w kierunku szczytu Kamienny (790 m n.p.m.). Za nim już momentami bardzo stromo opada do doliny Wisły (zwłaszcza fragment asfaltowej drogi - ul. 11 listopada jest stromy). Za Kamiennym trasa przebiega przez przysiółki, w pobliżu których roztacza się ładny widok na szczyty zlokalizowane wzdłuż granicy polsko - czeskiej. Widać stąd m. in.: Wielką Czantorię, Soszów Wielki i Wielki Stożek.

Widok ze stoku Kamiennego (790 m n.p.m.) (żółty szlak do Wisły) na: Soszów Wielki (885 m n.p.m.), Przeł. Beskidek (684 m n.p.m.) i Wielką Czantorię (995 m n.p.m.).

Widok ze stoku Kamiennego (790 m n.p.m.) (żółty szlak do Wisły) na: Kobylę (802 m n.p.m.) i Wierch Skalnity (726 m n.p.m.) - pierwszy plan oraz Kiczory (989 m n.p.m.), Wielki Stożek (978 m n.p.m.), Cieślar (920 m n.p.m.) i Soszów Wielki (885 m n.p.m.) - dalszy plan.

Po przekroczeniu mostu na Wiśle, żółty szlak () skręca w prawo biegnąc ulicą 1 maja - głównym deptaku miasta. Zanim zdecydowałem się ruszyć w tamtym kierunku, wpierw podszedłem pod Pomnik Źródeł Wisły. Historia tego pomnika/fontanny sięga 1937 roku, gdy odsłonięto w tym miejscu pierwotną formę pomnika. Na cokole umieszczono dziewczynę z naręczem kwiatów. Poniżej znajdował się basen, w którym umieszczono tryskające wodą ryby. Pierwotna forma pomnika została zniszczona przez okupantów w czasie II wojny światowej. Na jego odbudowę zdecydowano się dopiero w 1975 roku. Wówczas powstała nowa rzeźba kobiety o bardziej krzepkich kształtach. Obecna rzeźba pochodzi z 2014 roku, gdy podczas rewitalizacji wiślańskiego parku zdecydowano się przywrócić pomnik na jego przedwojenne miejsce.   

Pomnik/fontanna Źródeł Wisły.

Idąc ulicą 1-go Maja (), nie sposób nie zauważyć kościoła ewangelicko-augsburskiego p.w. św. Piotra i Pawła wzniesionego w latach 1833 - 1838. W okolicach kościoła znajduje się warte odwiedzenia Muzeum Beskidzkie. Obok muzeum decyduję się zboczyć ze szlaku i podejść kawałek w pobliże świeżo wyremontowanych skoczni narciarskich: K10, K20 i K40.   

Kościół ewangelicko - augsburski p.w. św. Piotra i Pawła w centrum Wisły.

Ulica 1-go Maja w Wiśle - deptak.

Kompleks skoczni narciarskich w centrum Wisły.

Wróciwszy  z powrotem na deptak postanawiam przejść się do najciekawszych miejsc położonych w parku miejskim. Na uwagę zasługują tutaj: amfiteatr, pomnik niedźwiadka na kuli, rzeźby w Alei Podań i Legend Ślaska Cieszyńskiego oraz bulwary nad Wisłą.

Rzeka Wisła w centrum miasta.

Pomnik niedźwiadka na kuli w parku miejskim.

Aleja Podań i Legend Śląska Cieszyńskiego w parku miejskim.

Wiślański amfiteatr.

Fontanna na placu przed Urzędem Pocztowym w Wiśle.

Wróciwszy znów na ulicę 1-go Maja ruszyłem dalej () w kierunku dworca kolejowego Wisła Uzdrowisko. Tutaj kończy się moja wędrówka żółtym, a rozpoczyna niebieskim szlakiem w kierunku Soszowa Wielkiego (trasa przez Wisłę Jawornik) (długość trasy to 6,1 km) (). Zaraz za dworcem niebieski szlak wiedzie w pobliżu drewnianego pałacyku myśliwskiego Habsburgów (zbudowany w stylu tyrolskim w 1898 roku), sprowadzonego tutaj w 1983 roku z polany Przysłop pod Baranią Górą. W jego bliskim sąsiedztwie znajduje się najważniejsza katolicka świątynia Wisły - kościół Wniebowzięcia NMP (obecny budynek pochodzi z 1865 roku).  

Dworzec kolejowy - Wisła Uzdrowisko.

Drewniany pałacyk myśliwski Habsburgów w Wiśle.

"Hotel Gołębiewski" w Wiśle.

Spod świątyni dalsza trasa () wiodła asfaltem wzdłuż doliny Wisły i potoku Jawornik, aż do skrzyżowania szlaków w Wiśle Jaworniku.
Jawornik to dzielnica wypoczynkowa Wisły, w której działa wiele większych i mniejszych obiektów oferujących noclegi turystom, w tym: hotele (m. in. "Stok"), pensjonaty, kwatery prywatne i gospodarstwa agroturystyczne. Poza tym zlokalizowane są tutaj liczne restauracje, bary i kawiarnie.
Obok hotelu "Stok" znajduje się wyciąg narciarski "Kiczera" (własność hotelu). Narciarze mogą również korzystać z usług stacji narciarskiej "Soszów", gdzie znajduje się wyciąg krzesełkowy (całoroczny).
W miejscu rozwidlenia szlaków (czarny odchodzący na Przeł. Beskidek (684 m n.p.m.)), niebieski szlak skręca w lewo wspinając się stromo na Czupel (591 m n.p.m.). Stoki tej góry są zagospodarowane przez człowieka (zabudowa mieszkalna i łąki), dzięki czemu roztacza się stąd ładny widok. Zwłaszcza godnym polecenia jest ten w kierunku Wielkiej Czantorii (995 m n.p.m.).  

Wisła Jawornik - początek podejścia na  Czupel (591 m n.p.m.).

Podejście niebieskim szlakiem na Czupel (591 m n.p.m.) - widok na Wisłę Jawornik.

Widok na stację narciarską "Soszów" w Wiśle.

Za Czuplem (591 m n.p.m.) szlak () biegnie kawałek wzdłuż trasy narciarskiej (stacja narciarska "Soszów"). Następnie wiodąc lasem i przez przysiółek, dochodzi w okolice schroniska Soszów. Schronisko to jest jednym z najstarszych tego typu obiektów w Beskidzie Śląskim. Powstało w 1932 roku. Oferuje turystom 33 miejsca noclegowe w pokojach 2-6 osobowych.
Po krótkim odpoczynku, ruszyłem czerwonym szlakiem (GSB) () w kierunku szczytu Wielkiego Soszowa (885 m n.p.m.). Podejście to jest dosyć strome. Mniej więcej w jego połowie ulokowała się karczma "Lepiarzówka", do której też warto wstąpić chociaż na chwilę.  

Czupel (591 m n.p.m.) - widok na Wielką Czantorię (995 m n.p.m.).

Schronisko "Soszów".

Karczma "Lepiarzówka" na Soszowie Wielkim.

Ze szczytu Wielkiego Soszowa (885 m n.p.m.) roztacza się ładny widok na szczyty Beskidu Ślaskiego. Piękne krajobrazy można podziwiać również na następnym szczycie na trasie () - Cieślarze (920 m n.p.m.), gdzie w partiach szczytowych ulokowany jest przysiółek o tej samej nazwie. Schodząc w stronę Małego Stożka (843 m n.p.m.) mija się gospodarstwo agroturystyczne / schronisko - "Cieślarówkę", gdzie można skorzystać z usług znajdującego się tam bufetu lub odpocząć przed dalszą wędrówką (noclegi). 
Schodząc z Cieślara (920 m n.p.m.) (), z pewnością jednym z ciekawszych widoków jest ten w stronę Wielkiego Stożka (978 m n.p.m.). Patrząc z tej strony w kierunku tej góry wszelkie dywagacje odnośnie nazewnictwa tego szczytu należy odłożyć na bok. Mamy tutaj, jak na dłoni ślicznie uformowany stożek. Przypomina on stąd wulkan, a zwłaszcza stratowulkan (typ wulkanu z wyniosłym stożkiem). 

Soszów Wielki (885 m n.p.m.) - widok na szczyty Beskidu Śląskiego - kierunek NE.

Soszów Wielki (885 m n.p.m.).

Cieślar (920 m n.p.m.) - widok na Beskid Śląski (w kierunku wschodnim).

Cieślar (920 m n.p.m.).

Widok z Cieślara (920 m n.p.m.). Na pierwszym planie Kobyla (802 m n.p.m.), dalej Czupel (882 m n.p.m.) i Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.), a na najdalszym planie Pasmo Wiślańkie (m. in. Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Malinowska Skała (1152 m n.p.m.)).

Wielki Stożek (978 m n.p.m.) ze stoku Cieślara (920 m n.p.m.).

Agroturystyka / schronisko "Cieślarówka" na Małym Stożku (843 m n.p.m.).

Stożek Mały (843 m n.p.m.) - widok na SE.

Wreszcie doszedłszy do skrzyżowania szlaków na Małym Stożku (843 m n.p.m.), podążyłem w dalszą drogę żółtym szlakiem () w kierunku doliny potoku Dziechcinka. Po ok. 1,7 km znajduje się następne skrzyżowanie szlaków - Kobyla Sałas (800 m n.p.m.). W tym miejscu zmieniam trasę na zupełnie nieznany mi jeszcze niebieski szlak (). On także biegnie do doliny potoku Dziechcinka. W przeciwieństwie do żółtego biegnie on jednak bardziej widokową trasą przez przysiółki zlokalizowane na stokach Kobyli (802 m n.p.m.). Na odcinkach w pobliżu przysiółków szlak biegnie płytową lub asfaltową drogą.    

Na żółtym szlaku w kierunku Wisły Dziechcinki.

Kobyla Sałas (800 m n.p.m.) - skrzyżowanie szlaków.

Niebieskim szlakiem w kierunku Wisły Dziechcinki.

Przysiółek Kobyla na stokach Kobyli (802 m n.p.m.).

Po pokonaniu 2,1 km od rozwidlenia szlaków doszedłem do Krzakoskiej Skały (). Jest to jedna z największych skał w Beskidach. Znajduje się na wysokości ok. 730 m n.p.m.. Piaskowiec ten poprzecinany jest licznymi szczelinami, z wieloma półkami i kilkoma kominami. Krzakoska Skała jest długa na 132 m (po obwodzie). Natomiast jej wysokość waha się od 3 - 13 metrów. Skała ta jest lubianym miejscem przez wspinaczy. Umieszczono na niej kilkadziesiąt ubezpieczonych dróg wspinaczkowych. Dzisiaj miałem okazję obserwować jednego ze śmiałków w akcji :).

Krzakoska Skała (1).

Widok na dolinę Wisły z Krzakoskiej Skały.

Krzakoska Skała (2).

Krzakoska Skała (3).

Następne 3,2 km niebieskim szlakiem () wiedzie głównie lasem, wychodząc ponownie na otwartą przestrzeń w pobliżu górnej stacji wyciągu narciarskiego "Siglany". Kawałek dalej trasa wchodzi na drogę asfaltową i przecina tory kolejowe (przy przekraczaniu torów należy zachować ostrożność). Uwaga !!! Szlak po przekroczeniu linii kolejowej skręca w lewo na polną drogę (wzdłuż torów). Chociaż moment ten jest oznaczony, to jednak samo miejsce umieszczenia znaku jest niezbyt trafione (trudno dostrzegalny).
Od tego miejsca już kilka minut dzieli mnie od wejścia do doliny potoku Dziechcinka. Szlak () na tym fragmencie dwukrotnie przechodzi pod efektownym wiaduktem kolejowym (wys. 12,50 m). Więcej o wiaduktach kolejowych w Wiśle poczytać można w poście - Eksploracja rzadko uczęszczanych szlaków Beskidu Śląskiego (Przeł. Kubalonka, Kozińce, Trzy Kopce Wiślańskie)
Niebieski () i żółty szlak () (biegnący wzdłuż doliny potoku Dziechcinka), kawałek za wiaduktem skręcają w lewo w stronę stacji PKP Wisła Dziechcinka. Ja jednak kontynuowałem marsz główną ulicą aż do ronda (skrzyżowanie dróg wojewódzkich 941 (Katowice - Istebna Jasnowice) i 942 (od ronda w kierunku Szczyrku).   

Widok ze stoku narciarskiego "Siglany" m. in. na: Czupel (882 m n.p.m.), Malinów (1114 m n.p.m.) i Cieńków Niżni (720 m n.p.m.).

Wiadukt kolejowy nad potokiem Dziechcinka.

Po minięciu ronda ruszyłem chodnikiem (fragment nie oznakowany szlakiem turystycznym) wzdłuż drogi wojewódzkiej nr 942. Moja trasa przebiegała tutaj brzegiem Wisły, obok kempingu Jonidło. Zaraz za kempingiem wyszedłem z powrotem w pobliże drogi wojewódzkiej.
W miejscu tym swój początek ma czarny szlak () (ok. 4,0 km) biegnący w górę doliny potoku Gościejów, aż w okolice przysiółka Wyrch Gościejów. Początkowo szlak ten wiedzie łagodnie asfaltem, stale się wznosząc wśród zabudowań osiedla Gościejów. Osiedle to oferuje turystom kilka świetnych ośrodków wczasowych w bardzo spokojnej części Wisły. 
Od momentu wkroczenia na leśną drogę rozpocząłem już mozolne i ciężkie podejście w stronę przysiółka Wyrch Gościejów, gdzie znajduje się skrzyżowanie szlaków.    

Początek czarnego szlaku na Wierch Gościejów (804 m n.p.m.). 

Potok Gościejów.

Jedno z wielu stromych podejść na czarnym szlaku (w kierunku Wierch Gościejów).

Moim kolejnym celem na trasie była oddalona o 3,6 km Przeł. Salmopolska (934 m n.p.m.). Wiedzie tam żółty szlak (), który po drodze mija takie szczyty jak: Smerekowiec (835 m n.p.m.) i Jawierzyny (799 m n.p.m.). Odcinek ten jest w miarę przyjemny do wędrówki (widoki, łatwa trasa). Wyjątek stanowi ostatnie podejście na samą przełęcz, gdzie oprócz większego nachylenia, pewną trudność sprawia również przekroczenie drogi wojewódzkiej nr 942 (szlak przecina szosę).

Wierch Gościejów (804 m n.p.m.) - skrzyżowanie szlaków.

Widok ze szczytu Smerekowiec (835 m n.p.m.) na Kotarz (974 m n.p.m.) i Halę Jaworową.

Na żółtym szlaku w kierunku Przeł. Salmopolskiej (934 m n.p.m.).

Jedno z niebezpiecznych miejsc na trasie - skrzyżowanie żółtego szlaku z drogą wojewódzką nr 942.

W końcu dochodzę do Przeł. Salmopolskiej (934 m n.p.m.). Przełęcz ta jest świetnym punktem startowym do wędrówek po okolicznych szczytach (dostępność komunikacyjna). Znajduje się tutaj parking, przystanek autobusowy, bar, zajazd "Biały Krzyż", wyciąg narciarski. Niedaleko położona jest również jaskinia - Jaskinia Salmopolska (nie udostępniona turystycznie). Jednak sama przełęcz znana jest przede wszystkim z białego, drewnianego krzyża. Stąd właśnie utrwaliła się w potocznym języku inna, niepoprawna nazwa tej przełęczy - "Biały Krzyż".   

Biały krzyż na Przeł. Salmopolskiej (934 m n.p.m.). 

Przeł. Salmopolska (934 m n.p.m.).

Po krótkim odpoczynku, skierowałem swoje kroki () w stronę Kotarza (974 m n.p.m.). Prowadzi tam czerwony szlak (ok. 3,0 km), będący fragmentem szlaku turystycznego im. Stanisława Huli. Stanisław Hula był wielkim miłośnikiem gór, wieloletnim działaczem PTTK oraz prezesem oddziału Beskidzkiego w Szczyrku. Ponadto był organizatorem rajdów, zlotów i innych imprez turystycznych. Zmarł ww wieku 54 lat. Na jego cześć powstał obelisk (obok UM w Szczyrku), a także nazwano szlak łączący Skrzyczne - Malinowska Skałę - Malinów - Przeł. Salmopolską - Kotarz - Przeł. Karkoszczonkę - Klimczok (cały szlak ok. 31 km). W okolicach skrzyżowania szlaków (czarny w kierunku "Chaty Grabowej" i Starego Gronia dopadł mnie wiszący w powietrzu już od dłuższego czasu przelotny deszcz. Przeczekawszy go pod drzewem ruszyłem po kilkunastu minutach dalej przez Grabową (907 m n.p.m.) na Kotarz (974 m n.p.m.) ().

Na czerwonym szlaku im. S. Huli (okolice Białego Krzyża (940 m n.p.m.)).

Widok z Grabowej (907 m n.p.m.) na dolinę potoku Hołcyna i dolinę Brennicy oraz dwie polany (w tym Hala Jaworowa) leżące w obrębie masywu Kotarza (974 m n.p.m.).

Grabowa (907 m n.p.m.) - widok na masyw Kotarza.

Widok z Grabowej (907 m n.p.m.) na szczyty Beskidu Śląskiego i Beskidu Śląsko-Morawskiego.

W stronę Kotarza (974 m n.p.m.) - widok na Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.) i  Kopę Skrzyczeńską (1189 m n.p.m.).

W stronę Kotarza (974 m n.p.m.) - widok na Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.), Kopę Skrzyczeńską (1189 m n.p.m.), Malinowską Skałę (1152 m n.p.m.) i Malinów (1114 m n.p.m.).

Skrzyżowanie szlaków pod Kotarzem.

Kotarz (974 m n.p.m.) to szczyt, na którym zbudowano szałas, w którym można odpocząć po trudach wędrowania. Ciekawszym obiektem jest "Ołtarz Europejski", zbudowany z kamieni (i nie tylko) pochodzących z różnych zakątków Ziemi, a także Kosmosu. W cieplejszych miesiącach działa tutaj "Piknik-Bar Kotarz", w którym można raczyć się daniami z grilla lub napić się z kufla zimnego piwa ;).
Więcej o Kotarzu, Ołtarzu Europejskim i innych tutejszych atrakcjach znajdziesz w poście - Kwintesencja Beskidu Śląskiego zawarta podczas jednej górskiej pętli (Skrzyczne).  

Kotarz (974 m n.p.m.) i "Ołtarz Europejski".

Wreszcie przyszedł czas na kulminacyjny moment, zwieńczający moją udaną wycieczkę. Myślę tutaj o zachodzie Słońca obserwowanym z Hali Jaworowej. Żeby do niej dojść należy wrócić kawałek w drogę powrotną (), aż do skrzyżowania szlaków (niebieski szlak () w kierunku doliny potoku Hołcyna i centrum Brennej) i dalej kierować się już w stronę Brennej.
Początkowo wędrując niebieskim szlakiem (), moją uwagę przyciąga atrakcyjne rumowisko skalne. Tworzą go sporej wielkości głazy, wyraźnie wyróżniające się na tle pozostałej części szlaku.  

Rumowisko skalne na SW stoku Kotarza (974 m n.p.m.) (przy niebieskim szlaku) (1).

Rumowisko skalne na SW stoku Kotarza (974 m n.p.m.) (przy niebieskim szlaku) (2).

Zaraz za rumowiskiem (2 minuty marszu) rozpościera się już oszałamiająca panorama na Halę Jaworową (), szczyty Beskidu Śląskiego, a nawet Beskidu Śląsko-Morawskiego, dolinę wylotową Brennicy, Pogórze Cieszyńskie i tereny położone dalej na NW.
Hala Jaworowa to największa hala pasterska w Beskidzie Śląskim. Do dziś prowadzony jest tutaj wypas kulturowy. Historia wypasu owiec na tej hali sięga nawet XVII wieku. W latach 70. i 80. XX wieku na Hali Jaworowej znajdowała się duża, eksperymentalna owczarnia, należąca do ówczesnego Zakładu Doświadczalnego Instytutu Zootechniki PAN. Nieopodal tej hali znajduje się inna polana (bardziej na zachód), na której w przeszłości wypasano owce. W przeciwieństwie do Hali Jaworowej pojawiły się tam zabudowania. Powstałe osiedle wciąż się rozrasta przez co zachodnia polana utraciła swój urok. Więcej o Hali Jaworowej można poczytać w poście - Kwintesencja Beskidu Śląskiego zawarta podczas jednej górskiej pętli (Skrzyczne).
Cały pozostały mi czas do zachodu Słońca spędziłem na Hali Jaworowej. Poniżej można zobaczyć w postaci zdjęć, mały zalążek tego pięknego wieczoru. 

Hala Jaworowa wieczorową porą.

Widok na SW z Hali Jaworowej.

Hala Jaworowa (późny wieczór).

Hala Jaworowa (1).

Hala Jaworowa - w stronę Kotarza (974 m n.p.m.).

Hala Jaworowa (2).

Hala Jaworowa - widok dolinę wylotową Brennicy. Po lewej stronie widoczny Stary Groń/Horzelica (797 m n.p.m.) i Równica (884 m n.p.m.).

Skrzyczne (1257 m n.p.m.) z Hali Jaworowej (1).

Skrzyczne (1257 m n.p.m.) z Hali Jaworowej (2).

"Okno" z widokiem, w jednym z samotnie rosnących drzew na Hali Jaworowej.

Hala Jaworowa (3).

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (1).

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (2).

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (3).

Pamiątkowe zdjęcie w cudownych okolicznościach przyrody - Hala Jaworowa.

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (4).

Hala Jaworowa (4).

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (5).

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (6).

Zachód Słońca widziany z Hali Jaworowej (7).

Wreszcie narastający mrok zmusił mnie do rozstania z Halą Jaworową. Podążyłem dalej niebieskim szlakiem () w stronę przysiółka Kotarz i dalej doliny Hołcyny.
Potok Hołcyna to drugi pod względem długości dopływ Brennicy (długość ok. 6,3 km). Dolina Hołcyny, podobnie jak opisana tu wcześniej dolina Leśnicy to bardzo spokojna część Brennej. Znajduje się tu wiele obiektów noclegowych oraz kempingów. Poza tym podobnie jak w przypadku Leśnicy, także tutaj znajduje się przystań wodna "Hołcyna" oferująca możliwość skorzystania z rowerów wodnych i kajaków.
Swoją wędrówkę kończę na skrzyżowaniu ulicy Hołcyna i głównej szosy biegnącej przez wioskę. Niebieski szlak () podąża dalej w kierunku Brennej Centrum (skręt w lewo). Ja jednak ruszyłem już w stronę rodzinnego domu. 
Dzisiejsza wycieczka dostarczyła mi wielu wrażeń. Zwłaszcza w pamięci zostanie mi kilka atrakcji Wisły, niezwykła skała - Krzakoska Skała, która zadziwiła mnie przede wszystkim swoimi rozmiarami oraz oczywiście przepiękny zachód Słońca w ukochanym miejscu - Hali Jaworowej. Polecam każdemu przejście chociaż małego, dowolnego fragmentu tej trasy. Mam nadzieję, że któreś z opisanych w tym poście miejsc Was zainteresuje i stanie się celem Waszej kolejnej wycieczki szlakami Beskidu Śląskiego. 
Do zobaczenia na szlaku !!! 

Przydrożna kapliczka na niebieskim szlaku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz