środa, 13 maja 2015

Wycieczka z lekcją historii, porzuconym samochodem i niezapomnianym widokiem na Tatry (Węgierska Górka, Hala Boracza, Hala Rysianka, Rajcza)

Węgierska Górka - Prusów - Hala Boracza - Hala Rysianka - Hala Redykalna - Rajcza

Data: 08.V.2015

Dystans: 29,3 km
Suma podejść: 1200 m
Suma zejść: 1133 m
Planowany czas przejścia: 8:45 h

Najwyższy punkt na trasie: stok Lipowskiego Wierchu (ok. 1280 m n.p.m.)


Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
Schronisko PTTK na Hali Boraczej:      http://boracza.prv.pl/
Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej:     http://www.lipowska.com.pl/ 
Schronisko PTTK na Hali Rysianka:    http://www.rysianka.vot.pl/    lub    Facebook
Szkolne Schronisko Młodzieżowe w Rajczy Nickulinie:    http://www.schroniska-ptsm.pl/

Trasa:

BESKID ŻYWIECKI: -  Węgierska Górka Żabnica Prusów (1010 m n.p.m.)  Schronisko PTTK na Hali Boraczej -  Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej  Schronisko PTTK na Hali Rysiance -  Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej -  Redykalny Wierch (1144 m n.p.m.) -  Rajcza


Trasa dzisiejszej wycieczki. Opracowanie własne w QGIS-ie. Podkład - WMS (geoportal).

Profil topograficzny wycieczki.

Nareszcie !!! Pierwszy tegoroczny wypad w Beskid Żywiecki doszedł do skutku. W wycieczce w to piękne pasmo Beskidów towarzyszył mi dziś wielki miłośnik tatrzańskich turni - Łukasz, dla którego to pierwsze spotkanie z zachodnim fragmentem Beskidu Żywieckiego. Zamiary mieliśmy ambitne, bo w planach znalazło się miejsce na Pilsko - najwyższą górę tej części Beskidu Żywieckiego, a także całkiem spory dystans do pokonania - ok. 35 km, co z wiadomością o wciąż zalegającej pokrywie śnieżnej w najwyższych partiach Beskidów z pewnością nie ułatwiało nam wędrówki.
Po bardzo wczesnej pobudce (3:30) i krótkim spacerze na stację PKP Będzin, mogliśmy wyruszyć pierwszym możliwym pociągiem w stronę Węgierskiej Górki.
Wreszcie po 2:30 h dotarliśmy na naszą docelową stację. Pogoda dzisiejszego dnia zapowiadała się na słoneczną. Nie była ona jednak idealna (nieco ograniczona widoczność na horyzoncie, pierzaste chmury (piętro wysokie) częściowo przysłaniające Słońce, przeciętna temperatura powietrza).
Węgierska Górka zwana także "Westerplatte Południa" to wioska znana przede wszystkim ze schronów bojowych z czasów II wojny światowej. Z docelowych 16 schronów bojowych mających zamykać całą dolinę Soły, udało się wybudować zaledwie 5: "Wędrowiec", "Waligóra", "Włóczęga", "Wąwóz" i "Wyrwidąb". Mimo heroicznej walki dowodzona przez kpt. Tadeusza Franciszka Semika 151 kompania forteczna "Węgierska Górka" została rozbita przez 7 Bawarską Dywizję Piechoty dowodzoną przez gen. bryg. Eugena Otta. Fortyfikacje zostały zdobyte 3 września 1939 r..
My mieliśmy okazję zobaczyć dzisiaj z bliska fort "Wędrowiec" położony w pobliżu czerwonego szlaku (GSB) (), niedaleko granicy z Żabnicą. Poza nim po lewej stronie w oddali dostrzegliśmy inny schron - "Wąwóz".

Stacja PKP Węgierska Górka - początek dzisiejszej wycieczki.

Skrzyżowanie szlaków - Węgierska Górka.

Schron bojowy "Wędrowiec" we Węgierskiej Górce.

Jedna z armat dywizyjnych stojąca w pobliżu schronu bojowego "Wędrowiec".

Po pokonaniu 2,5 km dotarliśmy do skrzyżowania szlaków w Żabnicy. Od tego momentu wędrowaliśmy niebieskim szlakiem () w stronę Hali Boraczej. Jeszcze w samej dolinie potoku Żabniczanka na uwagę zasługuje pomnik Straconych Partyzantów oraz kaplica - dzwonnica Loretańska w Żabnicy (fot. poniżej), w pobliżu której rozpoczyna się pierwsze poważniejsze podejście w stronę Palenicy (686 m n.p.m.) i Polany Pasionki. 

Skrzyżowanie szlaków w Żabnicy.

Pomnik Straconych Partyzantów w Żabnicy.

Kaplica - dzwonnica Loretańska w Żabnicy.

Widok na Żabnicę i Glinne (1034 m n.p.m.) w Beskidzie Śląskim.

Dalszy fragment trasy () wiedzie urokliwymi polanami i halami (Hala Borucz) w stronę Prusowa (1010 m n.p.m.). Cudowne widoki z polan umożliwiają nam podziwianie: Kotliny Żywieckiej, Beskidu Śląskiego i Beskidu Małego. 

Polana Pasionki - podejście w stronę Borucza (809 m n.p.m.).

Polana Pasionki na stoku Borucza (809 m n.p.m.).

Hala Borucz. Na pierwszym planie grzbiet Abrahamowa, dalej Magura (891 m n.p.m.). W oddali wystający niczym stożek wulkaniczny Grojec (612 m n.p.m.).

Hala Borucz. Widok na Węgierską Górkę i fragment Glinnego (1034 m n.p.m.). W oddali po lewej stronie - Skrzyczne (1257 m n.p.m.), a w środku i z prawej strony Beskid Mały.

Hala Borucz.

Widok na Kotlinę Żywiecką, Beskid Śląski i Beskid Mały z Hali Borucz.

Wreszcie zdobywamy nasz pierwszy dzisiejszego dnia szczyt przekraczający 1000 m n.p.m.. Na Prusowie (1010 m n.p.m.) również znajduje się polana, z której mamy okazję podziwiać ładny krajobraz na okoliczne góry. Tutaj mijamy także pierwszą grupkę turystów zmierzających w stronę Żabnicy.
W odległości ok. 3 km (łagodne zejście) od Prusowa () znajduje się Schronisko PTTK na Hali Boraczej. Obiekt ten powstał w 1928 r., z inicjatywy Żydowskiego Towarzystwa Sportowego "Makkabi" z Bielska. Było to pierwsze na świecie żydowskie schronisko. Posiada ono 34 miejsca noclegowe w pokojach 2, 4 i 10 osobowych. Z Hali Boraczej roztacza się widok na Beskid Śląski (Barania Góra) i sąsiednie szczyty Beskidu Żywieckiego (m. in.: Prusów, Redykalny Wierch, Lipowski Wierch, Romankę, Rysiankę, Suchą Górę).

Wierzchołek Prusowa (1010 m n.p.m.).

Widok na Halę Boraczą, Redykalny Wierch (1144 m n.p.m.) i Boraczy Wierch (1244 m n.p.m.).

Hala Boracza - widok na Prusów (1010 m n.p.m.).

Figura Matki Bożej Opiekunki Turystów - Hala Boracza.

Schronisko PTTK na Hali Boraczej.

Po krótkim odpoczynku przy Schronisku PTTK na Hali Boraczej, naszą wędrówkę kontynuujemy zielonym szlakiem () trawersując stoki: Redykalnego Wierchu (1144 m n.p.m.) i Boraczego Wierchu (1244 m n.p.m.). Towarzyszą nam tutaj ładne widoki na: Prusów i Halę Boraczą, dolinę potoku Żabniczanki, Kotlinę Żywiecką, Beskid Śląski, Romankę (1366 m n.p.m.), Przeł. Pawlusią (1176 m n.p.m.) i Rysiankę (1322 m n.p.m.). Na stokach Boraczego Wierchu naszą uwagę przykuwają wychodnie piaskowców magurskich. Wprost idealne miejsce dla sprawdzenia taterniczych umiejętności mojego towarzysza wycieczki ;-).
Zielony szlak () coraz bardziej piął się w stronę Lipowskiego Wierchu (1324 m n.p.m.). Niedaleko grzbietu Lipowskiego Wierchu dostrzegamy starą terenówkę. Na pierwszy rzut oka wydawało mi się, że gdzieś w pobliżu musi być leśniczy lub jakiś robotnik leśny. Jednak patrząc tak dłużej w jego stronę zauważyliśmy, że coś jest nie tak z tym samochodem. Podeszliśmy bliżej i ku naszemu zdziwieniu okazało się, że Łada Niva została opuszczona. Właściciel samochodu najprawdopodobniej zabłądził w czasie opadów śniegu i zjechał na wąską i stromą ścieżkę, z której nie mógł się już wydostać. Inna sprawa, że zdziwiły nas również kartki rozwieszone w aucie z przeprosinami, numerem telefonu oraz prośbą o poinformowanie właściciela w momencie, gdy śnieg całkowicie ustąpi (w czasie naszej wędrówki szlak wciąż pokrywał śnieg). Wyraźnie widać, że właścicielowi zależy na odzyskaniu samochodu. Dlatego umieszczam tu mój apel. TURYSTO!!! JEŻELI CZYTASZ TEN POST MAJĄC ZAMIAR WYBRAĆ SIĘ W STRONĘ LIPOWSKIEGO WIERCHU. POINFORMUJ WŁAŚCICIELA, GDY ZOBACZYSZ TERENÓWKĘ I WOKOŁO NIE BĘDZIE JUŻ ŚNIEGU. BO JEDNO JEST PEWNE - MIEJSCEM TEGO SAMOCHODU NIE JEST STOK LIPOWSKIEGO WIERCHU !!!     

Prusów (1010 m n.p.m.) i Hala Boracza ze stoku Redykalnego Wierchu.

Romanka (1366 m n.p.m.), Przeł. Pawlusia (1176 m n.p.m) i Rysianka (1322 m n.p.m.) ze stoku Redykalnego Wierchu.

Knieć błotna (kaczeniec) (Caltha palustris) na zielonym szlaku.

Wychodnie skalne na stoku Boraczego Wierchu (1244 m n.p.m.).

Przysiółek Wojtatówka na stoku Prusowa (z lewej), dolina Żabniczanki (z prawej). Na dalszym planie Beskid Śląski ze Skrzycznem (1257 m n.p.m.).

Porzucona Łada Niva na stoku Lipowskiego Wierchu (1324 m n.p.m.).

Po osiągnięciu grzbietu Lipowskiego Wierchu, skierowaliśmy swoje kroki w stronę Schroniska PTTK na Hali Lipowskiej i Schroniska PTTK na Rysiance (). Obecność 2 schronisk górskich w tak bliskiej odległości, jest poniekąd ewenementem. Starsze - to na hali Lipowskiej powstało w 1932 r., z inicjatywy niemieckiego towarzystwa górskiego Beskidenverein, jego budowa spotkała się ze sprzeciwem Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, które próbowało zablokować inwestycję. Niemcy zdobyli jednak potrzebne zezwolenia i skończyli budowę schroniska. Rok później współwłaściciel Hali Rysianka - Gustaw Pustelnik, rozpoczął budowę domu mieszkalnego w odległości 10 min. marszu od schroniska na Hali Lipowskiej. Budynek ten był jednak budowany bez zezwolenia. Toteż władze administracyjne nakazały zaprzestania jego budowy i rozbiórki wybudowanej części. Rozbiórkę popierał również Beskidenverein, do którego należało wówczas schronisko na Hali Lipowskiej. Beskidenverein nie chciał dopuścić do przyszłej konkurencji między obiektami. Gdy sytuacja obiektu na Hali Rysiance wydawała się przesądzona, Tatrzańskie Towarzystwo Narciarzy zdecydowało się wesprzeć budowę nowego schroniska. Budowę nowego schroniska na Hali Rysiance ukończono w 1937 r.. W okresie poprzedzającym II wojnę światową w obu schroniskach trwała prawdziwa wojna o turystów (Hala Lipowska - bud. Niemcy, Hala Rysianka - bud. Polacy).
Na dzień dzisiejszy Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej oferuje 43 miejsca noclegowe w pokojach: 3, 4, 8, 10 osobowych. Z kolei Schronisko PTTK na "Rysiance" oferuje 50 miejsc noclegowych w pokojach od 2 - 10 osobowych.     

Grzbietem Lipowskiego Wierchu w stronę Hali Rysianka.

Schronisko PTTK na Hali Lipowskiej.

Schronisko PTTK na Rysiance.

Zarówno z Hali Lipowskiej, jak i z Hali Rysianka roztaczają się wspaniałe widoki. Z Hali Rysianka możemy obserwować m.in.: Babią Górę, Pilsko, Romankę, Tatry, Tatry Niżne, Góry Choczańskie, Małą i Wielką Fatrę. 
Wspólnie z Łukaszem zdecydowaliśmy się na dłuższą przerwę przy Schronisku PTTK na "Rysiance". Tutaj podjęliśmy również decyzję o rezygnacji z Pilska (szczyt pokryty jeszcze śniegiem, dodatkowo musieliśmy zdążyć na 17:20 do Sopotni Wielkiej na ostatniego busa - biorąc pod uwagę, że musielibyśmy przebiec przez Pilsko, niespecjalnie się na nim zatrzymując, sens wędrówki w jego stronę całkowicie upadł). Zdecydowaliśmy się poszukać nowej alternatywy. W końcu wypadło na żółty szlak () w kierunku Rajczy. 
Wreszcie po około godzinnym odpoczynku mogliśmy ruszyć w dalszą drogę. Turystów póki co, jak na lekarstwo. Licząc od Prusowa, na Rysiance zobaczyliśmy dopiero kolejne, nieliczne grupki turystów.  

Schronisko PTTK na Rysiance - humor jak widać dopisuje ;)

Hala Rysianka. Po prawej Pilsko (1557 m n.p.m.). w oddali Babia Góra (1725 m n.p.m.).

Mała Fatra z Hali Rysianka.

Hala Rysianka - widok w kierunku Niżnych Tatr (najdalszy plan). W oddali widoczny "stożek" Wielkiego Chocza (1608 m n.p.m.). 

Spod Schroniska PTTK na "Rysiance" ruszyliśmy żółtym szlakiem () w stronę Rajczy. Początkowo szlak ten biegnie fragmentem, który już raz pokonaliśmy (aż do skrzyżowania szlaków w okolicy Lipowskiego Wierchu). 

Hala Lipowska. Widok na odległe słowackie szczyty: Niżnych Tatr, Gór Choczańskich, Wielkiej i Małej Fatry. Po lewej fragment Tatr.

Szlakowskaz na grzbiecie Lipowskiego Wierchu.

Następnie trasa () wiedzie przez urokliwe hale: Bieguńską, Gawłowską, Bacmańską, Skórzacką i Redykalną, umożliwiając nam ciągłe podziwianie widoków na: Tatry, Niżne Tatry, Góry Choczańskie, Małą Fatrę, Wielką Fatrę, Pilsko i Pasmo Rycerzowej.  

Tatry i Orawa z Hali Bieguńskiej.

Widok na Pilsko (1557 m n.p.m.) i Tatry z Hali Bieguńskiej.

Hala Gawłowska.

Hala Gawłowska.

Hala Redykalna.

Hala Redykalna z Redykalnym Wierchem (1144 m n.p.m.). Z prawej Boraczy Wierch (1244 m n.p.m.) z Halą Bacmańską.

Mała Fatra z Hali Redykalnej.

Za Halą Redykalną trasa opada stromo, aż do zamieszkałych osiedli i przysiółków: Zapolanka, Polanka, Dzicza, Herdula, Kręcichwosty. Ze wspomnianych przysiółków, po raz ostatni mamy okazje obserwować fragmenty słowackich gór. Za Kręcichwostami, żółty szlak () skręca w prawo i opada stromo do doliny potoku Nickulina (przysiółek należący do Rajczy). Tuż obok szlaku w dolinie znajduje się schronisko PTSM. 

Przysiółek Zapolanka (wieś Złatna) - widok m. in. na Muńcuł (1165 m n.p.m.), Wielką Rycerzową (1226 m n.p.m.), Switkową (1082 m n.p.m.) i Beskid Bednarów (1093 m n.p.m.). Na dalszym planie Mała Fatra. 

Szczawik zajęczy (Oxalis acetosella).

Zejście do doliny potoku Nickulina (Rajcza). 

Po osiągnięciu doliny, ostatnie 3,3 km () biegną już asfaltem pod samą stację PKP w Rajczy.

Przysiółek Nickulina w Rajczy.

Stacja PKP "Rajcza" - koniec naszej wycieczki.

Choć nie udało nam się dzisiaj zdobyć naszego głównego celu - Pilska, to z przebiegu wycieczki jesteśmy zadowoleni. W Beskid Żywiecki wrócimy wkrótce - tego jesteśmy pewni. Już mamy w głowach trasę naszego następnego wypadu w to pasmo górskie. Z pewnością Pilsko jest na tej trasie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz