środa, 18 lutego 2015

Kwintesencja Beskidu Śląskiego zawarta podczas jednej górskiej pętli (Skrzyczne)


Brenna Centrum - Stary Groń - Kotarz - Przeł. Salmopolska - Malinowska Skała - Skrzyczne - Szczyrk - Przeł. Karkoszczonka - Brenna Bukowa

Data: 06-07.IX.2014

Dystans: 31,2 km
Suma podejść: 1416 m
Suma zejść: 1357 m
Planowany czas przejścia: 10:00 h

Najwyższy punkt na trasie: Skrzyczne (1257 m n.p.m.)



Schroniska turystyczne i inne obiekty noclegowe na trasie:
Schronisko PTTK na Skrzycznem:      http://www.skrzyczne.szczyrk.pl/   lub    Facebook
Chata Wuja Toma - Przeł. Karkoszczonka:    http://www.grupathf.pl/chata_wuja_toma.php
Trasa:


BESKID ŚLĄSKI:  Brenna Centrum (415 m n.p.m.) -  dojście do skrzyżowania szlaków - Krzywonek (647 m n.p.m.) -   Stary Groń / Horzelica (797 m n.p.m.) -   grzbiet Starego Gronia (792 m n.p.m.) -  Grabowa (907 m n.p.m.)  Kotarz (973 m n.p.m.)  Hala Jaworowa (900 m n.p.m.)  Kotarz (973 m n.p.m.)  Grabowa (907 m n.p.m.) -  Przeł. Salmopolska (934 m n.p.m.) -  Malinów (1114 m n.p.m.) -  Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) -  Kopa Skrzyczeńska (1189 m n.p.m.) -  Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.) -  Skrzyczne (1257 m n.p.m.) -  Szczyrk (514 m n.p.m.) Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.) -  Brenna Bukowa (474 m n.p.m.)

Trasa naszej wyprawy. Opracowanie własne QGIS. Podkład - WMS (geoportal).

Profil topograficzny dzisiejszej wycieczki.

Skrzyczne (1257 m n.p.m.) to jeden z najczęściej odwiedzanych przeze mnie szczytów Beskidu Śląskiego. Leżąca stosunkowo blisko mojego rodzinnego domu góra, od najmłodszych lat wzbudzała moje zainteresowanie. Do dziś pamiętam moje pierwsze, zetknięcie z jej stromymi stokami. Podczas rodzinnego wypadu, które miało miejsce jakieś 15 lat temu, podejście od strony centrum Szczyrku dało nam się solidnie we znaki. Od tamtej pory zawsze podchodzę z szacunkiem do tej góry. Wiele też od tamtego czasu się zmieniło. Zwłaszcza na szlaku między Skrzycznem, a Baranią Górą (1220 m n.p.m.), gdzie krajobraz w ogóle nie przypomina tego "obrazu" z dzieciństwa jaki mam przed oczyma (szlak na znacznej długości przebiegał lasem).

Skrzyczne (1257 m n.p.m.) (2010 r.).

Niniejszy post obejmuje jedną z moich ulubionych tras. Proponowana tutaj pętla po Beskidzie Śląskim jest w pewnym sensie jego kwintesencją. Na tych nieco ponad 30 km, zobaczymy niemal wszystko co ma nam do zaoferowania Beskid Śląski. Znajdziemy tutaj piękne krajobrazy, ciekawe obiekty przyrody nieożywionej, zatłoczone i niezatłoczone fragmenty szlaków (te drugie należą przecież do rzadkości w tym paśmie górskim), hale z wciąż kultywowanym wypasem owiec, spokojną miejscowość wypoczynkową - Brenną i energiczne miasteczko z bogatą infrastrukturą turystyczną i sportową - Szczyrk. Należy dodać, że obie miejscowości wciąż są silnie związane z lokalną góralską tradycją, którą ich mieszkańcy chętnie prezentują turystom. W Szczyrku znajduje się także najważniejszy obiekt sakralny dla katolickich górali zamieszkujących Beskid Śląski - Sanktuarium Matki Bożej Królowej Polski w Szczyrku na Górce, do którego zmierzają w najważniejsze święta maryjne rzesze pielgrzymów z okolicy.

Właśnie tę trasę pokonałem wraz z moim znajomym ze studiów - Michałem. Notabene współlokatorem, z którym dzieliłem pokój w czasach studenckich. Ze względu na różne przeciwności musieliśmy przeznaczyć na pokonanie tej trasy 2 dni.

Dzień 1: 

Po dotarciu do mojego rodzinnego domu i zabraniu potrzebnego sprzętu ruszyliśmy w trasę późnym popołudniem (po godz. 17:00). Żeby zdążyć na Stary Groń (pierwotnie nocleg mieliśmy zaplanowany na Hali Jaworowej, ale z przyczyn czasowych musieliśmy z niego zrezygnować) przed zmrokiem i deszczem, który bardzo wolno zbliżał się w naszą stronę, szliśmy dosyć szybkim tempem. Po dotarciu na miejsce początku naszej wędrówki (Brenna Centrum) ruszyliśmy zielonym szlakiem () przez Park Turystyki w stronę wyciągu narciarskiego "Stary Groń", obok którego biegnie nasza ścieżka. Podejście wzdłuż trasy zjazdowej () jest dosyć uciążliwe, ale w nagrodę umożliwia nam podziwianie ładnego widoku na centrum Brennej. Ponad wyciągiem szlak jeszcze przez chwilę biegnie łagodną ścieżką, aż do jego połączenia z czarnym szlakiem. Dalsza trasa ponownie podchodzi nieco bardziej stromą leśną drogą na wierzchołek Starego Gronia (Horzelicy) (797 m n.p.m.) (,). W pewnym momencie ukazuje nam się tutaj cudowny "obraz" doliny Brennicy.
Wreszcie osiągnęliśmy tuż przed zachodem Słońca wierzchołek Starego Gronia (797 m n.p.m.) (,). Można rzec że w sam raz, bo w czasie jednoczesnego rozkładania namiotu i podziwiania zachodu Słońca dogonił nas deszcz.

  Amfiteatr w Parku Turystyki - Brenna Centrum.

 Widok na centrum Brennej z trasy zjazdowej wyciągu "Stary Groń".

 Dolina Brennicy ze stoku Starego Gronia (Horzelicy) (797 m n.p.m.).

 Tęcza i ciemne chmury na wschodzie - Stary Groń (797 m n.p.m.).

Zachód Słońca na Horzelicy (Starym Groniu) (797 m n.p.m.).

Dzień 2:

Po średnio przespanej nocy obudziliśmy się o świcie. Poranne, rześkie powietrze, szybko nas pobudziło do dalszej wędrówki. Pogodny ranek zwiastował cudownie zapowiadający się dzień. Jeszcze tylko spakowanie namiotu i mogliśmy ruszyć w drogę. Dalszy fragment szlaku wiedzie czarnym szlakiem (przez grzbiet Starego Gronia. Trasa przez najbliższe 2,8 km biegnie niemal płaską trasą. Cały ten fragment jest bardzo widokowy. Dodatkowo nie jest oblegany przez turystów. Warto wybrać się w te okolice na jesień, gdy liście na drzewach przybiorą różne ciepłe barwy.
Od końca 2014 r. na grzbiecie Starego Gronia (okolice skrzyżowania z zielonym szlakiem wiodącym do Brennej Leśnicy i dalej na Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.)) istnieje drewniana wieża widokowa (bezpłatne wejście) (). Na wysokości przysiółka Grabowa istnieje Chata Grabowa. Obiekt został wyremontowany i ponownie otwarty na początku 2015 roku. Wokół schroniska znajduje się park tematyczny "Ogród Bajek" z postaciami z legend i podań z regionu Beskidu Śląskiego. W okresie zimowym w pobliżu Chaty Grabowej udostępniane są dla turystów trasy narciarskie. 
Garść informacji oraz fotografie: wieży widokowej, "Ogrodu Bajek" i Chaty Grabowej można zobaczyć w poście: "Wycieczka pasmem Starego Gronia" 
Za schroniskiem szlak () wkracza wgłąb lasu wspinając się krótkim i dosyć stromym odcinkiem na szczyt Grabowej (907 m n.p.m.).

Nasz nocleg - Stary Groń/Horzelica (797 m n.p.m.).

Stary Groń (797 m n.p.m.).

 Kapliczka na grzbiecie Starego Gronia (rozwidlenie z żółtym szlakiem).


Grzbiet Starego Gronia. W oddali widoczna Grabowa (907 m n.p.m.).

Widoki z grzbietu Starego Gronia.


Hala Jaworowa z grzbietu Starego Gronia. 


 Grzbiet Starego Gronia - czarny szlak.


 Chata Grabowa.


Przysiółek Grabowa. W oddali od lewej Trzy Kopce Wiślańskie (810 m n.p.m.), Wielka Czantoria (995 m n.p.m.) - po środku (najdalszy plan) i Świniorka (700 m n.p.m.).

Po dojściu do czerwonego szlaku, skierowaliśmy nasze kroki w stronę Kotarza (973 m n.p.m.) (). Góra ta jest poniekąd symbolem Brennej. Jej nazwa często jest używana jako zamiennik dla nazwy miejscowości - "wioska spod Kotarza". Choć nie jest to najwyższy szczyt Brennej, to mimo wszystko zasługuje on na taki zaszczyt, ze względu na swoje położenie. Kotarz wyraźnie dominuje nad resztą, jeśli spojrzymy na tę górę z dna doliny Brennicy. Ze szczytu  możemy podziwiać ładny widok na najwyższe partie Beskidu Śląskiego (boczna gałąź grzbietu głównego Baraniej Góry w kierunku Skrzycznego). Zbudowano tu szałas w którym możemy odpocząć po trudach naszej wędrówki (my także skorzystaliśmy z takiej możliwości) oraz Ołtarz Europejski - obiekt powstał z inicjatywy proboszcza ewangelickiego ze Szczyrku ks. Jana Byrta. Ołtarz zbudowany został z setek kamieni przysłanych do ks. Jana z różnych zakątków świata. Wmurowane zostały tu kamienie z każdego kontynentu i państwa Europy. Oprócz nich w skład ołtarza wchodzą również kamienie z różnych zakątków naszego kraju (w tym jeden z poziomu 1000 m z kopalni Pniówek), z Mount Everestu, z ruin World Trade Center, fiolka z ziemią z Czarnobyla, a nawet meteoryty.
Z wierzchołka Kotarza (973 m n.p.m.) udaliśmy się skrótem na Halę Jaworową (5 min.) rozciągającą się od zachodniego stoku tej góry, aż po bezimienną kulminację - kotę (917 m n.p.m.) wchodzącą w skład masywu Kotarza. Hala Jaworowa jest największą i jedną z najciekawszych hal w Beskidzie Śląskim. W przeszłości wypasano na niej kilkaset owiec (lata 60. XX w.). Obecnie w celu ratowania tego typu krajobrazu wypas owiec powrócił na tę halę. 
Hala Jaworowa to jedno z moich ulubionych miejsc znajdujących się w Brennej. Na taką ocenę zasługuje ona ze względu na wspaniały widok na wylotową część doliny Brennicy, czy okoliczne szczyty.

 Ołtarz Europejski na Kotarzu (973 m n.p.m.).


Kotarz (973 m n.p.m.).


 Hala Jaworowa na stoku Kotarza.


Hala Jaworowa - widok na wylotową część doliny Brennicy. Z lewej na bliższym planie Malina (579 m n.p.m.) i Równica (884 m n.p.m.) - dalszy plan.


Pamiątkowe zdjęcie na Hali Jaworowej.

Zauroczeni Halą Jaworową udaliśmy się z powrotem w stronę czerwonego szlaku. Tym razem wybraliśmy inny wariant biegnący niebieskim szlakiem (). Po około 10 minutach dotarliśmy do skrzyżowania szlaków. Po drodze na uwagę zasługuje jeszcze osuwisko skalne ("Uroczysko Kotarz") pokrywające zachodnie stoki Kotarza. Dalszy fragment trasy aż do Grabowej (907 m n.p.m.) biegł dokładnie tą samą trasą, którą szliśmy w stronę Kotarza (973 m n.p.m.) (). Następnie przez 1,3 km wędrowaliśmy łagodnym fragmentem przez Biały Krzyż (940 m n.p.m.) na Przeł. Salmopolską (934 m n.p.m.) ().
Przeł. Salmopolska (934 m n.p.m.) to istotna przełęcz komunikacyjna łącząca Wisłę, ze Szczyrkiem (przebiega tędy droga wojewódzka nr 942). Ze względu na łatwy dostęp bardzo często wykorzystywana jest jako miejsce wypadowe na okoliczne szczyty. 
Na Przeł. Salmopolskiej znajduje się biały, drewniany krzyż. Właśnie ze względu na ten krzyż przyjęło się w powszechnej świadomości niewłaściwe nazewnictwo tej przełęczy, jako "Biały Krzyż". Na przełęczy znajduje się także szereg obiektów gastronomicznych i noclegowych, przystanek autobusowy, parking, wyciąg narciarski - "Biały Krzyż" oraz Jaskinia Salmopolska.

 Przeł. Salmopolska (934 m n.p.m.).


Biały Krzyż na Przeł. Salmopolskiej (934 m n.p.m.).

Z przełęczy czerwony szlak () zmierza dosyć intensywnym podejściem na Malinów (1114 m n.p.m.). Sam wierzchołek góry położony jest na wypłaszczeniu. Znajduje się tu ławeczka na której możemy odpocząć po stromym podejściu jakie mamy za sobą. Niestety szlak jest bardzo oblężony, zwłaszcza w weekendy. Także o miejsce na ławce niezwykle trudno (tak było i podczas naszego wypadu). Ze szczytu Malinowa (1114 m n.p.m.) rozciąga się ładny widok na Kopę Skrzyczeńską (1189 m n.p.m.) i Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.), a także na dolinę Potoku Malinka. Kilkaset metrów poniżej szczytu (w stronę Malinowskiej Skały, tuż przed najbardziej stromym zejściem), z prawej strony znajduje się ścieżka  odchodząca w kierunku Jaskini Malinowskiej  (ścieżka na długości ok. 100 m, znakowana tak jak główny szlak czerwonym szlakiem) (). Jaskinia Malinowska  to typowa dla Beskidów jaskinia osuwiskowa, powstała w zlepieńcach i piaskowcach górnych warstw godulskich. Jest ona udostępniona dla turystów. Jednak jej zwiedzanie możliwe jest wyłącznie przy użyciu sprzętu alpinistycznego. Oprócz Jaskini Malinowskiej w masywie góry znajdują się również dwie inne jaskinie: Wiślańska  (niedostępna dla turystów) - najdłuższa jaskinia polskiego fliszu karpackiego i Miecharska  (niedostępna dla turystów) - odkryta w 2004 r. - największa jaskinia polskiego fliszu karpackiego i druga co do wielkości jaskinia całych Beskidów.

 Widok na Kopę Skrzyczeńską (1189 m n.p.m.) z Malinowa (1114 m n.p.m.).

 Malinów (1114 m n.p.m.) - w stronę szczytu.

 Strome i skaliste zejście na przełęcz między Malinowem (1114 m n.p.m.) i Malinowską Skałą (1152 m n.p.m.). 

 Wejście do Jaskini Malinowskiej.

 Kopa Skrzyczeńska ze stoku Malinowa.

Stok Malinowa - widok na dolinę Potoku Malinka.

Wróciwszy ścieżką z powrotem na główny szlak schodziliśmy bardzo stromym i skalistym fragmentem trasy na przełęcz między Malinowem i Malinowską Skałą. Z niej ponownie czekało nas dosyć uciążliwe podejście na Malinowską Skałę (1152 m n.p.m.) ().
Wreszcie doszliśmy do bardzo popularnego wśród turystów fragmentu Beskidu Śląskiego. Trasa między Skrzycznem (1257 m n.p.m.), a Baranią Górą (1220 m n.p.m.) (zielony szlak) to jedna z najchętniej uczęszczanych tras w Beskidzie Śląskim. Nic dziwnego, skoro biegnie ona bardzo widokową trasą pomiędzy dwoma sławnymi szczytami.
Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) to szczyt znany przede wszystkim z bardzo okazałej wychodni skalnej w kształcie ambony (wymiary: 5 x 13 x 5 m), zbudowanej ze zlepieńca. Świadectwem wietrzenia ostańca jest dosyć duża nisza umieszczona na ścianie tworu. Obiekt został wpisany do rejestru jako pomnik przyrody nieożywionej. Na wierzchołku Malinowskiej Skały znajduje się kilka ławek umożliwiających nam jednoczesne odpoczywanie i podziwianie widoków na wszystkie strony świata. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj widok na Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Kotlinę Żywiecką oraz szczyty Beskidu Żywieckiego.

 Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) - widok na dolinę potoku Leśna i Kotlinę Żywiecką.

 Malinowska Skała, Kopa Skrzyczeńska, Małe Skrzyczne i Skrzyczne.

 Malinowska Skała (1152 m n.p.m.) - widok w kierunku wychodni skalnej.

 Wychodnia skalna na Malinowskiej Skale (1152 m n.p.m.).

 Stok Malinowskiej Skały - widok w kierunku ostańca ze szlaku od strony Skrzycznego.

W oddali Skrzyczne (1257 m n.p.m.) - główny cel naszej wyprawy.

Pokonanie zielonego szlaku () między Malinowską Skałą (1152 m n.p.m.) i Skrzycznem (1257 m n.p.m.) zajmuje przeciętnie 1:30 h (4,5 km). Trasa () systematycznie wspina się na nim w stronę najwyższego szczytu Beskidu Śląskiego. Fragment ten jest dzisiaj niezwykle widokowy. Właściwie bez przerwy możemy podziwiać krajobraz otaczający nas z każdej strony. Nie zawsze tak jednak było. Jak wspomniałem na początku, w czasach mojego dzieciństwa doszło tu do dużej katastrofy ekologicznej (właściwie to problem ten dotyczy wielu miejsc w Beskidzie Śląskim). Do  dzisiaj mam w albumie zdjęcie spod wychodni skalnej na Malinowskiej Skale, na którą nie padają żadne promienie słoneczne, bo wówczas forma ta była otoczona szczelnie skupiskiem drzew. Drzewostany porastające partie szczytowe grzbietu praktycznie zniknęły. Składały się one głównie ze świerka, który w czasach panowania na tych terenach Habsburgów (XIX w.), stopniowo zastępował rodzimego buka. Z czasem szybko rosnące i nieprzystosowane do tych warunków drzewo stało się ofiarą takich szkodników jak opieńka i kornik drukarz. Walczące z niechybnym końcem świerki, ostatecznie "dobił" wiatr. Dobrze pamiętam ten smutny, przypominający trochę armagedon krajobraz. Wiele lat temu podczas mojej wspólnej z bratem wycieczki na Baranią Górę (1220 m n.p.m.), cały pokonany przez nas zielony szlak (Malinowska Skała - Barania Góra), był pokryty wiatrołomami. Tylko dwie małe "kępki" lasu wówczas się ostały. Pozostałe drzewa uległy naporowi wiatru i praktycznie wszystkie zostały powalone.
Mijając Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.), po lewej stronie mijaliśmy jedną z tras zjazdowych z których słynie Masyw Skrzycznego. Wreszcie udało nam się wejść na jeden ze szczytów Korony Gór Polski ().

Szlak w pobliżu szczytu Skrzycznego (1257 m n.p.m.).

Ze Skrzycznego również roztacza się wspaniała panorama. Jej podziwianie możliwe jest z umieszczonej tam platformy widokowej. Przy dobrej pogodzie możemy podziwiać także Tatry, Babią Górę, czy Pilsko. Na wierzchołku znajduje się schronisko PTTK (niestety drogie i zwykle zatłoczone) oraz charakterystyczny masz nadajnika RTV. Na wierzchołek góry można wyjechać dwuodcinkowym wyciągiem krzesełkowym. Zbocza Skrzycznego są "porozcinane" wieloma trasami narciarskimi o różnym stopniu trudności (w tym jedna o homologacji FIS). Skrzyczne to także jedno z ulubionych miejsc startowych paralotniarzy.
Spędziliśmy ponad godzinę na szczycie Skrzycznego (1257 m n.p.m.) oddając się urokowi tego miejsca.

 Tłumy przy Schronisku PTTK na Skrzycznem (1257 m n.p.m.).

 Widok na Kotlinę Żywiecką i Beskid Mały.

 Widok na Bramę Wilkowicką, Beskid Mały i Kotlinę Żywiecką.

 Klimczok (1117 m n.p.m.) i Magura (1109 m n.p.m.) ze Skrzycznego (1257 m n.p.m.).

Charakterystyczny maszt RTV na szczycie Skrzycznego (1257 m n.p.m.).

Mając coraz mniej czasu do zachodu Słońca ruszyliśmy bardzo stromym zielonym szlakiem () do centrum Szczyrku. O stromości tego szlaku niech świadczą te liczby - na długości 4,9 km traci się tu ponad 730 m wysokości. Szlak ten 3 - krotnie przecina trasę zjazdową, co może być utrudnieniem, gdy postanowimy wybrać się tutaj w zimie.

Jezioro Żywieckie z zielonego szlaku na Skrzyczne.

Wreszcie trochę wyczerpani wędrówką dochodzimy do doliny Żylicy. Choć w planach mieliśmy jeszcze podziwianie centrum Szczyrku, a także krótkie podejście pod sanktuarium maryjne na Górce, musieliśmy odłożyć te plany na następną możliwą okazję. Po krótkim odpoczynku udaliśmy się w stronę doliny Biłej i dalej żółtym szlakiem () weszliśmy na Przeł. Karkoszczonkę (729 m n.p.m.), skąd późnym popołudniem zeszliśmy do Brennej Bukowej. 
Dokładniejszy opis miejsc, które zostały tutaj pominięte (sanktuarium maryjne i Szczyrk) ukazał się w moim poście - Kadra polskich skoczków narciarskich i element Korony Gór Polskich (Szczyrk - Buczkowice - Skrzyczne).

 Centrum Szczyrku. Skrzyżowanie ulic: Beskidzkiej, Myśliwskiej i Górskiej.

 Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.). Od lewej Skalite (863 m n.p.m.), Lanckorona (831 m n.p.m.) i Skrzyczne (1257 m n.p.m.).

"Chata Wuja Toma" na Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.). Na drugim planie stok Magury (1109 m n.p.m.) wraz z Górką - sanktuarium MB. W oddali z prawej strony Skalite (863 m n.p.m.).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz