Brenna Centrum - Błatnia (Błotny) - Bielsko-Biała Wapienica - Bielsko-Biała Stare Miasto - Bielsko-Biała Kamienica - Szyndzielnia - Przeł. Karkoszczonka - Brenna Bukowa
Data: 26.07.2015
Dystans: 40,2 km
Suma podejść: 1558 m
Suma zejść: 1509 mRzeczywisty czas przejścia: 10:00 h
Najwyższy punkt na trasie: Trzy Kopce (1081 m n.p.m.)
- Schronisko PTTK na Błatniej: http://www.blatnia.pl/ lub Facebook
- Schronisko Górskie PTTK "Szyndzielnia": http://www.szyndzielnia.com.pl/ lub Facebook
- Chata Wuja Toma - Przeł. Karkoszczonka: http://www.grupathf.pl/chata_wuja_toma.php
- Schronisko Górskie PTTK "Klimczok": http://www.schroniskoklimczok.com.pl/ (w pobliżu szlaku)
- Schronisko na Dębowcu: http://www.debowiecbielsko.pl/ (w pobliżu szlaku)
Trasa:
Trasa dzisiejszej wycieczki. Opracowanie własne w QGIS-ie. Podkład - WMS (geoportal).
Fragment trasy dzisiejszej wycieczki - obszar Bielska-Białej. Opracowanie własne w QGIS-ie. Podkład - WMS (geoportal).
Dziś, w tą słoneczną niedzielę postanowiłem bliżej przedstawić Wam to większe z tych miast. Wędrówkę do Bielska-Białej rozpocząłem w centrum Brennej, gdzie na przeciwko budynku Urzędu Gminy, znajduje się szlakowskaz. Zanim jednak wyruszyłem na trasę, wcześniej przespacerowałem się po Parku Turystyki. Aktualne zdjęcia Parku Turystyki możecie obejrzeć poniżej.
Amfiteatr w Parku Turystyki - centrum Brennej.
Park Turystyki w Brennej Centrum (zdj. wykonane kilka dni po opisywanej wycieczce).
Utopiec - Gazda Brennicy - maskotka Brennej.
Skrzyżowanie szlaków w Brennej Centrum - początek dzisiejszej wycieczki.
Decydując się na czarny szlak () (łącznikowy z zielonym) wyruszyłem w kierunku Błotnego (917 m n.p.m.). Czarny szlak od skrzyżowania szlaków kieruje się na drugą stronę głównej drogi przebiegającej przez wioskę i dalej ulicą Jastrzębiec (za UG) prowadzi w stronę zielonego szlaku. Odcinek miedzy Brenną Centrum i połączeniem szlaków wynosi 1,3 km. Większe podejścia spotykane są tu zaraz po wejściu do lasu. Na szczęście nie są one długie.
Osiągając zielony szlak (punkt widokowy), kontynuowałem swoją wędrówkę w kierunku Błatniej (). Przez najbliższe 2,6 km szlak () będzie zmierzał najpierw w stronę bocznego grzbietu (grzbiet odchodzący z Wielkiej Cisowej (878 m n.p.m.)) i dalej tym grzbietem podążał w kierunku tego szczytu i Błatniej. Po drodze na uwagę zasługują stare, zabytkowe kapliczki położone na Szarówce oraz obelisk i krzyż znajdujące się pod Wielką Cisową (poświęcony pamięci żołnierzom oddziału Edwarda Biesoka "Edka" ze zgrupowania Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem kpt Henryka Flame "Bartka", którzy 13 maja 1946 r. na Błatniej stoczyli walkę z funkcjonariuszami Milicji Obywatelskiej).
Zbliżając się do Schroniska PTTK na Błatniej (), warto zatrzymać się w Ranczu Błatnia - gospodarstwie agroturystycznym, w którym poza noclegiem można zakosztować specjałów z domowej kuchni lub napić się piwa. Poza tym istnieje możliwość wypożyczenia konia i wyruszenie nim na przejażdżkę samemu lub z instruktorem po beskidzkich szlakach.
Schronisko PTTK na Błatniej zostało otwarte w 1926 roku. Jest to obiekt posiadający 50 miejsc noclegowych, w pokojach dwu- i wieloosobowych. Spod schroniska roztacza się ładny widok na położone na południu i południowym zachodzie szczyty Beskidu Śląskiego. Przy dobrej pogodzie widoczne są stąd również odległe szczyty Beskidu Śląsko-Morawskiego (dziś miałem taką okazję :)).
Orłowa (813 m n.p.m.) i schowany za drzewami fragment Równicy (884 m n.p.m.). Zdjęcie wykonane na skrzyżowaniu czarnego i zielonego szlaku.
Schronisko PTTK na Błatniej.
Obok schroniska znajduje się skrzyżowanie szlaków. Zanim jednak zdecyduję się ruszyć w stronę Wapienicy (), podchodzę na wierzchołek Błotnego (917 m n.p.m.) (), z którego roztacza się cudowna panorama na: szczyty Beskidu Śląskiego, Beskidu Śląsko-Morawskiego, Pogórze Śląskie, Kotlinę Oświęcimską, Równinę Pszczyńską oraz Gaiki (808 m n.p.m.) w Beskidzie Małym.
Widok z Błatniej (917 m n.p.m.) na Przykrą (824 m n.p.m.), Wysokie (756 m n.p.m.), Borowinę (718 m n.p.m.), Pogórze Śląskie, Kotlinę Oświęcimską i Równinę Pszczyńską.
Wierzchołek Błotnego (917 m n.p.m.).
Widok z Błotnego (917 m n.p.m.) w kierunku północnym.
Widok z Błatniej (Błotnego).
Widok spod Schroniska PTTK na Błatniej. Widok na szczyty Beskidu Śląskiego i w oddali Beskidu Śląsko-Morawskiego.
Wróciwszy w okolice schroniska, ruszyłem w dalszą drogę niebieskim szlakiem () w kierunku nieczynnej stacji kolejowej w Wapienicy. Początkowo szlak ten biegnie, aż do Siodła pod Przykrą (801 m n.p.m.) wspólnie z innym - żółtym w kierunku Jaworza. Schodząc z Błotnego mam okazję obserwować ładny widok na Pogórze Śląskie i dalej w kierunku NE.
Z Siodła pod Przykrą trasa () lekko się wspina na Przykrą (824 m n.p.m.), za którą dosyć stromym fragmentem opada na kolejną przełęcz. Następnym szczytem na trasie jest Wysokie (756 m n.p.m.). W niewielkiej odległości od wierzchołka, po jego północnej stronie (z niebieskiego szlaku prowadzi tam znakowana ścieżka) znajduje się "leśny kościół w Jaworzu". Jest to miejsce, które służyło miejscowym ewangelikom do odprawiania potajemnych nabożeństw. Tego typu "leśny kościół" ewangelicki nie jest niczym niezwykłym w Beskidzie Śląskim. W paśmie tym znajduje się 9 takich miejsc (6 w Polsce, 3 w Czechach). W jednym z postów pisałem już o innym takim obiekcie - "Kamień" na Równicy. Miejsca te służyły lokalnym ewangelikom w latach ok. 1654 - 1709 (okres kontrreformacji), kiedy decyzją komisji religijnej (na polecenie cesarza Ferdynanda III), odebrano ewangelikom ze Śląska Cieszyńskiego wszystkie kościoły. Dzięki pomocy wędrownych kaznodziejów miejscowi ewangelicy mogli jednak uczestniczyć w nabożeństwach. Były one odprawiane w trudno dostępnych miejscach Beskidu Śląskiego. "Leśny kościół" w Jaworzu to miejsce odkryte niedawno. Znajduje się tam amfiteatr o 13 stopniach wyłożonych kamieniami, w którym mogło pomieścić się nawet 500 osób. Prawdopodobnie na samym dole znajdowała się ambona, na której przemawiał kaznodzieja. Miejsce to zastałem jednak mocno zaniedbane. Cały amfiteatr porastała wysoka trawa, przez którą trudno byłoby się domyślić, że znajdujemy się w tym miejscu. Na szczęście umieszczono tam niebieską tablicę, która przybliża nam historię tego niezwykłego miejsca.
Widok w kierunku NE (zejście niebieskim szlakiem z Błotnego).
Przykra (824 m n.p.m.).
Uroczysko Ewangelików "Kościół Leśny" z XVII wieku - stok Wysokiego (756 m n.p.m.).
Wróciwszy na wierzchołek szczytu Wysokie (756 m n.p.m.) ruszyłem w dalszą drogę w kierunku Doliny Wapienicy (). Na dystansie ok. 2,1 km trasa przechodzi przez szczyt Kopany (690 m n.p.m.), za którym bardzo stromo opada do doliny. W Dolinie Wapienicy warto podejść w pobliże zapory im. Prezydenta Ignacego Mościckiego. Tama o wysokości 23 m spiętrza tam wody Wapienicy i potoku Barbara, dzięki czemu doszło do powstania zbiornika wodnego o powierzchni 24 ha - jeziora Wielka Łąka. Wody z tego zbiornika przeznaczone są do celów konsumpcyjnych dla mieszkańców Bielska-Białej i okolic. Dodatkowo cały teren wokół, znalazł się pod prawną ochroną w ramach Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego "Dolina Wapienicy". W związku z tym inne formy użytkowania zbiornika są zakazane (m.in. zakaz pływania, wędkowania itp.).
Zapora im. Ignacego Mościckiego w Wapienicy oraz powstałe w wyniku spiętrzenia wód jezioro Wielka Łąka.
Dalszy fragment niebieskiego szlaku () biegnie już przez 5,2 km wzdłuż cieku Wapienica do centrum tego osiedla Bielska-Białej. Cała trasa opada łagodnie (niemal płasko) przez Wapienicę Górną (skrzyżowanie z czarnym szlakiem) obejmującą osiedla willowe do Wapienicy Dolnej (przemysłowa część) i budynku dworca PKP. W przeszłości Wapienica stanowiła odrębną wioskę, jednak od 1977 roku wchodzi w skład miasta Bielsko-Biała.
Od początku 2009 roku na stacji PKP Wapienica nie zatrzymują się żadne pociągi, a przebiegająca tędy linia kolejowa nr 190 została kilka lat później wyłączona zupełnie z użytkowania (powód przestarzała infrastruktura kolejowa). Na szczęście za budynkiem dworca znajduje się przystanek autobusowy (ul. Dworcowa), na którym zatrzymują się autobusy MZK Bielsko-Biała - linie 10, 20, 36, 52. Rozkład jazdy można znaleźć tutaj.
Stacja PKP w Wapienicy (obecnie nieczynna z racji zawieszenia linii Bielsko-Biała - Cieszyn).
Dom Kultury w Wapienicy.
Wróciwszy do skrzyżowania z czarnym szlakiem () ruszyłem nim () w stronę Bielska-Białej. Fragment ten biegnie przez 3,7 km w stronę ulicy Cieszyńskiej. Przebiega on wzgórzami Pogórza Cieszyńskiego pociętymi bocznymi ulicami. Po drodze z pewnością wartym naszej uwagi miejscem jest lotnisko sportowe w Bielsku-Białej Aleksandrowicach. Posiada ono 3 trawiaste drogi startowe (w przyszłości przewidywany jest remont lotniska, dzięki czemu ma powstać pas startowy dla niedużych samolotów pasażerskich i transportowych). Obecnie teren lotniska jest bazą Aeroklubu Bielsko-Bialskiego, który posiada cztery sekcje: samolotową, szybowcową (dzisiaj miałem wielokrotnie okazję obserwować krążące nade mną szybowce), spadochronową i modelarską. Co roku w ostatni weekend sierpnia aeroklub organizuje tutaj Piknik Lotniczy, na którym możemy zobaczyć pokazy lotnicze, wystawy sprzętu latającego oraz liczne występy artystyczne.
Po południowej stronie lotniska powstała ścieżka rekreacyjna, na której mieszkańcy miasta i nie tylko mogą aktywnie spędzić czas na spacerach, jeżdżąc na rowerze, czy rolkach. Niedaleko znajduje się również mini zoo, w którym możemy zobaczyć kilka egzotycznych gatunków zwierząt.
Lotnisko sportowe - Bielsko-Biała Aleksandrowice.
Rozległe lotnisko w Aleksandrowicach to doskonałe miejsce startu i lądowania dla szybowców.
Koniec czarnego szlaku - Bielsko-Biała ul. Cieszyńska.
Osiągając końcowy punkt czarnego szlaku () (ul. Cieszyńska), skierowałem się w stronę bielskiego rynku. Najkrótsza droga wiedzie tam wzdłuż ulicy Cieszyńskiej (dystans - 1,8 km). Szczególną uwagę należy zwrócić podczas pokonywania rozbudowanego ronda Hulanka (ulica Cieszyńska kontynuowana jest po przeciwnej stronie ronda).
Kilkaset metrów przed rynkiem moją uwagę zwraca budynek Studia Filmów Rysunkowych Bielsko-Biała. To właśnie tutaj (i wcześniejszej siedzibie SFR w Bielsku) powstawały znane chyba każdemu w Polsce kreskówki takie jak: "Bolek i Lolek", "Reksio", "Porwanie Baltazara Gąbki" i jego późniejsza kontynuacja "Wyprawa Profesora Gąbki", "Pampalini łowca zwierząt", "Podróże kapitana Klipera", "Przygody Błękitnego Rycerzyka" i wiele innych. Zwłaszcza "Bolek i Lolek" oraz "Reksio" odniosły spory międzynarodowy sukces. Przygody pierwszej, z tych kreskówek były emitowane w ponad 60 krajach na każdym kontynencie (poza oczywiście Antarktydą :))!!!. W tym, jako jedyna europejska produkcja, została dopuszczona do emisji w muzułmańskim Iranie po rewolucji islamskiej w 1979 roku !!! Można rzec, że to fenomen. Na bajkach bielskiej wytwórni wychowało się kilka pokoleń Polaków. Jak widać po liczbie oraz różnorodności kulturowej krajów, w których miała miejsce emisja tych seriali animowanych, można stwierdzić że są to kreskówki ponadczasowe, ponadkulturowe i z pewnością posiadające wartości edukacyjne, dzięki którym dziecko uczy się wspólnie z bohaterami bajek poznawać otaczający go świat. Muszę powiedzieć, że nawet dziś gdy wpadną do mnie mali kuzyni chętnie obejrzę z nimi "Bolka i Lolka", czy przygody "Reksia".
Odwiedzić Studio Filmów Rysunkowych mogą przedszkolaki oraz uczniowie szkół na każdym szczeblu edukacyjnym. W ramach takiego 2 godzinnego programu zwiedzania, uczniowie oraz ich opiekunowie mają okazję dowiedzieć się, w jaki sposób powstają takie filmy animowane. Na koniec każda wizyta w tym miejscu kończy się w kinie "Studio" (ten sam budynek) pokazem filmu bielskiej wytwórni (ok. 40 minut). Ja w szkole podstawowej zaliczyłem taki wyjazd i muszę przyznać, że ciężka i mozolna praca, jaką włożyło w powstanie tych produkcji tak wiele osób zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Rodzice !!! Myślę, że warto byście zwrócili się do dyrekcji szkoły, w której uczy się Wasza pociecha, z prośbą o zorganizowanie takiego wyjazdu. Na koniec dodam, że w bielskim Studiu Filmów Rysunkowym trwają obecnie prace nad nowym serialem animowanym - przygody "Kuby i Śruby". Więcej informacji o bielskim Studiu Filmów Rysunkowych znajdziesz na jego stronie internetowej.
Odwiedzić Studio Filmów Rysunkowych mogą przedszkolaki oraz uczniowie szkół na każdym szczeblu edukacyjnym. W ramach takiego 2 godzinnego programu zwiedzania, uczniowie oraz ich opiekunowie mają okazję dowiedzieć się, w jaki sposób powstają takie filmy animowane. Na koniec każda wizyta w tym miejscu kończy się w kinie "Studio" (ten sam budynek) pokazem filmu bielskiej wytwórni (ok. 40 minut). Ja w szkole podstawowej zaliczyłem taki wyjazd i muszę przyznać, że ciężka i mozolna praca, jaką włożyło w powstanie tych produkcji tak wiele osób zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Rodzice !!! Myślę, że warto byście zwrócili się do dyrekcji szkoły, w której uczy się Wasza pociecha, z prośbą o zorganizowanie takiego wyjazdu. Na koniec dodam, że w bielskim Studiu Filmów Rysunkowym trwają obecnie prace nad nowym serialem animowanym - przygody "Kuby i Śruby". Więcej informacji o bielskim Studiu Filmów Rysunkowych znajdziesz na jego stronie internetowej.
Budynek Studia Filmów Rysunkowych z Bielska-Białej.
Niedaleko SFR - u, na placu Świętego Mikołaja, znajduje się bielska katedra. Historia kościoła sięga 1447 roku, kiedy na polecenie księcia cieszyńskiego Wacława I ukończono budowę gotyckiej świątyni p.w. św. Mikołaja. Później wielokrotnie katedra była przebudowywana, stąd obecność tak wielu stylów architektonicznych w poszczególnych elementach, składających się na całość budowli.
Spod katedry już bardzo blisko na Rynek, gdzie właśnie się udałem.
Plac św. Mikołaja i katedra p.w. św. Mikołaja w Bielsku.
Wnętrze katedry p. w. św. Mikołaja w Bielsku-Białej.
Historia bielskiego Rynku sięga XII - XIII wieku, gdy w tym miejscu powstała osada rzemieślnicza. Ślady najstarszej działalności ludzkiej na tym terenie, widoczne są w średniowiecznym grodzisku w Starym Bielsku (kształt grodziska zbliżony do elipsy), położonym na NW od Rynku (ul. Wał Szwedzki). Bielski Rynek powstał na bazie prostokąta o wymiarach 82 x 43 m. Jest on pochylony w kierunku wschodnim (lokalizacja na tzw. Wzgórzu Miejskim). Z każdego narożnika odchodzą po dwie ulice, w kierunku południkowym i równoleżnikowym. Wokół rynku powstała zabudowa w postaci barokowo-klasycystycznych kamienic, których powstanie szacowane jest na XVII - XVIII wiek. W centralnej części płyty głównej znajduje się fontanna Neptuna, z której wypływa w kierunku wschodnim sztuczny kanał o długości 15 metrów. Na jego zakończeniu stoi podświetlana makieta całego Rynku. W części NW znajduje się kopia XIX wiecznego pomnika św. Jana Nepomucena (oryginał umieszczono w pobliskiej katedrze). Ciekawostkami archeologicznymi są natomiast dwie ekspozycje przykryte szkłem pancernym: fundamenty wagi miejskiej oraz kamienna studnia pochodzące z XVII wieku (pozostałości dawnej zabudowy Rynku). Bielski Rynek to także miejsce, na którym podczas wydarzeń kulturalnych, koncertów i innych imprez masowych ustawiana jest estrada (zachodnia część płyty głównej). W okresie letnim wiele pobliskich restauracji i barów lokuje tutaj swoje ogródki piwne. Rynek wraz z otaczającymi go kamienicami oraz cały układ urbanistyczny Starego Miasta, zostały wpisane do rejestru zabytków na początku drugiej połowy XX wieku.
Rynek na Starym Mieście - Bielsko-Biała.
Rzeźba Neptuna - rynek w Bielsku-Białej.
Rynek w Bielsku.
Kolejnym punktem na mojej wędrówce po Bielsku-Białej jest Zamek Sułkowskich położony na Placu Bolesława Chrobrego. Plac ten jest centralnym punktem miasta i jego najważniejszą przestrzenią publiczną. Powstał on w XIX wieku, na skrzyżowaniu głównych ciągów komunikacyjnych. W jego centralnej części znajduje się fontanna, jednak to nie ona przyciąga tutaj najważniejszą uwagę. Robi to natomiast charakterystyczny budynek Zamku książąt Sułkowskich, położony po południowej stronie Placu Chrobrego. Zamek to największa i najstarsza zabytkowa budowla miasta. Wzniesiony został w XIV wieku na polecenie księcia cieszyńskiego Przemysława I Noszaka i przez kolejne stulecia pełnił rolę jednej z siedzib Piastów cieszyńskich oraz śląskiej warowni granicznej. Strzegł on wschodniej granicy między Księstwem Cieszyńskim (Śląsk), a Małopolską (granica na rzece Białej). Przez kolejne wieki, rola obronna zamku malała. Stawał się on coraz bardziej rezydencją szlachecką, będącą siedzibą właścicieli państwa bielskiego (od 1752 r. Księstwa Bielskiego). Jako ostatni zamieszkiwali w nim właśnie książęta Sułkowscy (stąd jego nazwa). Od 1945 roku, znajduje się w nim siedziba Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej, w którym eksponowane są m. in.: XIX wieczna reprezentacyjna klatka schodowa, sala militariów i sztuki myśliwskiej, wystawa sztuki polskiej i europejskiej (XIV - XVII w.), wystawa malarstwa polskiego i europejskiego (XIX - XX w.), wystawa dziejów zamku, Bielska i okolic, wystawa etnograficzna, Lapidarium - Sala z Rycerzem i wiele innych. Informacje o Muzeum Historycznym w Bielsku-Białej uzyskać można na jego stronie internetowej.
Plac Bolesława Chrobrego w Bielsku-Białej.
Zamek Sułkowskich w Bielsku-Białej.
Z Placu Bolesława Chrobrego skierowałem swoje kroki (ok. 900 m), ku jednemu z najpiękniejszych dworców kolejowych w Polsce (dojście ul. 3 Maja). Dworzec kolejowy Bielsko-Biała Główna, bo o nim mowa został otwarty w 1855 roku, jednak ze względu na zwiększoną przepustowość, stacja stała się nieodpowiednia do obsługi pasażerów i już w latach 1889 - 1890 zbudowano nowy obiekt (obecna stacja). Podczas jego budowy wzorowano się na innych tego typu budynkach, które powstały w 1888 roku podczas budowy Kolei Miast Śląskich i Galicyjskich (główny dworzec miasta stał się jej częścią). Wiedeńscy artyści zadbali również o cudowny wystrój wnętrza. Wykonali oni na ścianach i sufitach antyczne polichromie, które z pewnością umilają pasażerom oczekiwanie na przyjazd pociągu. Od 3 czerwca 1994 roku dworzec został wpisany do rejestru zabytków, a na przełomie wieków budynek ten poddano renowacji. Myślę, że każdy kto przyjeżdża do Bielska-Białej pociągiem powinien poświęcić odrobinę uwagi tutejszemu dworcowi, bo to na pewno perełka, wśród istniejącej w Polsce infrastruktury kolejowej.
Dworzec Bielsko-Biała Główna - jeden z najpiękniejszych dworców kolejowych w naszym kraju.
Wnętrze budynku dworca kolejowego w Bielsku - na ścianach i suficie widoczne polichromie w stylu pompejańskim.
Bielsko-Biała to miasto kojarzone przede wszystkim z istniejącym tam zakładem - Fiat Auto Poland (drugi zakład istnieje w Tychach), w którym do pierwszych lat XXI wieku, produkowane były samochody osobowe (m.in. takie modele jak: 126, Uno, Siena, Palio Weekend). Dziś bielski zakład skupia się na produkcji podzespołów (silniki, skrzynie biegów). Miasto kojarzone jest również ze znakomitymi serialami animowanymi (technika rysunkowa), powstałymi w Studiu Filmów Rysunkowych. O SFR-e pisałem już wcześniej, jednak teraz troje z bohaterów najlepszych produkcji wytwórni, stało się moim celem. Myślę tutaj o "Bolku i Lolku" oraz "Reksiu", którzy stali się symbolem miasta, dlatego decyzją rady miejskiej w Bielsku powstały pomniki z ich wizerunkami.
Ruszając spod dworca kolejowego Bielsko-Biała Główna, udałem się na poszukiwanie pierwszego z nich. Pomnik "Bolka i Lolka" zlokalizowany jest na ulicy Mostowej, przed południowym budynkiem galerii handlowej "Sfera". Aby tam dojść należy podejść kawałek ul. 3 Maja (droga powrotna). Następnie skręcić na ul. Wałową, która biegnie tuż obok centrum handlowego "Sfera". Odlany z brązu pomnik z wizerunkiem dwóch braci, znajduje się dokładnie między dwoma budynkami galerii handlowej "Sfera I" i "Sfera II".
Pomnik Bolka i Lolka wskazujących na globusie Polskę przed jednym z wejść do budynku CH "Sfera II".
Pozostało mi odnaleźć jeszcze drugi z pomników. W tym celu udałem się kawałek w drogę powrotną, aż do drugiego ronda (ul. Wałowa), gdzie podążyłem zabudowaną neorenesansowymi, neobarokowymi i eklektycznymi kamienicami ulicą Norberta Barlickiego, aż do głównego deptaku miasta - ul. 11 Listopada (jej przedłużeniem jest biegnący na zachód Przechód Schodowy). Dalej skierowałem się przez most nad Białą (dawna granica między Bielskiem i Białą) na ul. 11 Listopada. Kilkadziesiąt metrów za mostem znajduje się pomnik-fontanna, kolejnego z poszukiwanych przeze mnie bohaterów seriali animowanych - "Reksia".
Zabytkowe kamienice na ulicy Norberta Barlickiego w Bielsku-Białej.
Ul. N. Barlickiego - schody w kierunku ul. 3 Maja i wszechobecne pelargonie.
Biała - rzeka oddzielająca Bielsko od Białej.
Pomnik Reksia - w pobliżu ul 11 Listopada w Bielsku-Białej.
Następnym punktem na mojej wędrówce po Bielsku-Białej był oddalony o kilka minut od pomnika "Reksia", zabytkowy, neorenesansowy ratusz (Plac Ratuszowy). Budynek ten ukończono w 1897 roku, a jego architektura nawiązuje do najznakomitszych wiedeńskich budynków (m.in. pałacu miejskiego). Będąc w jego pobliżu, można się poczuć, jakby rzeczywiście było się w stolicy Austrii.
Ratusz w Bielsku-Białej.
Ostatnim punktem mojego spaceru po Bielsku-Białej, była najnowsza budowla miasta - Stadion Miejski w Bielsku-Białej (prace budowlane na stadionie ukończono kilka dni wcześniej, jednak w wyniku procedur jego odbioru, oficjalne otwarcie odbędzie się najwcześniej za kilka miesięcy). Aby dojść w jego pobliże, należy z Placu Ratuszowego udać się na ul. Romana Dmowskiego. Dalej ul. Kierową (skręt na rondzie w lewo) i Władysława Broniewskiego (skręt w prawo) dojść do ul. Tadeusza Rychlińskiego (skręt w lewo), gdzie z bliska można zobaczyć bielską arenę (dystans między ratuszem, a stadionem to ok. 1,0 km).
Stadion Miejski posiada widownię na 15,3 tysiąca widzów. Jest on areną, na której swoje mecze rozgrywają Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz BKS Stal Bielsko-Biała. W tym miejscu kończy się moje zwiedzanie miasta.
Teraz pozostało mi przejście niecałych 5 km na początek niebieskiego szlaku, znajdującego się w bielskiej dzielnicy Kamienica.
Teraz pozostało mi przejście niecałych 5 km na początek niebieskiego szlaku, znajdującego się w bielskiej dzielnicy Kamienica.
Stadion Miejski w Bielsku-Białej (świeżo po ukończeniu).
Podążając tam najkrótszą z możliwych dróg, szedłem ulicami: T. Rychlińskiego (stadion), W. Broniewskiego (skręt w lewo), PCK (skręt na rondzie w prawo), aż do przekroczenia rzeki Białej. Po jej przekroczeniu parkową alejką (skręt w lewo) doszedłem do ul. Partyzantów, którą kroczyłem przez 300 metrów do skrzyżowania z ulicą Karpacką (skręt w prawo). Dalsza trasa wiodła już przez 3,3 km ulicą Karpacką, aż do początku niebieskiego szlaku () zlokalizowanego na pętli autobusowej przy skrzyżowaniu z ul. Jazową (kursuje tutaj linia nr 7 - obsługiwana przez MZK Bielsko-Biała).
Bielsko-Biała Kamienica - początek niebieskiego szlaku na Przeł. Dylówki.
Od przystanku autobusowego niebieski szlak () przebiega dalej wzdłuż ul. Karpackiej, by po ok. 250 m podążać ul. Karbową w kierunku dolnej stacji kolejki gondolowej na Szyndzielnię. Na tym fragmencie na uwagę zasługuje Bielsko-Bialski Ośrodek Rekreacyjno-Narciarski "Dębowiec" oraz Hala Widowisko-Sportowo-Wystawiennicza BBOSiR. Zanim niebieski szlak dojdzie pod dolną stację kolejki mija jeszcze skrzyżowanie szlaków (okolice ronda).
Bielsko-Bialski Ośrodek Rekreacyjno-Narciarski "Dębowiec".
Hala Widowiskowo-Sportowa w Bielsku-Białej.
W pobliżu dolnej stacji kolejki znajduje się następne skrzyżowanie szlaków (niebieski z zielonym). Dalsza trasa () wiedzie stąd już dosyć stromym fragmentem na Przeł. Dylówki (720 m n.p.m.).
Kolej Linowa "Szyndzielnia" to kolej gondolowa (wagoniki). Powstała, jako druga kolej linowa w historii Polski w 1953 r.. Długość pokonywanej trasy wynosi 1846 m, natomiast różnica wysokości to 449,13 m. KL "Szyndzielnia" tworzy 36 wagoników, każdy o pojemności 6 osób. Czas jazdy to ok. 6,05 min.. Ja niestety nie korzystam zbyt chętnie z wszelkich udogodnień, dlatego zdecydowałem się wybrać wariant ze stromym podejściem :).
Dolna stacja KL "Szyndzielnia".
Widok podczas podejścia na Przeł. Dylówki.
Osiągając Przeł. Dylówki (720 m n.p.m.), zmuszony zostałem do kontynuowania marszu na szczyt Szyndzielni (1028 m n.p.m.) już innym szlakiem (koniec niebieskiego szlaku). Mając do wyboru dłuższy i łagodny wariant biegnący szeroką drogą (czerwony szlak) oraz krótszy i stromy biegnący grzbietem na szczyt góry (zielony szlak), decyduję się na wybór tego drugiego. Po około 30 - 40 minutowym podejściu dochodzę do górnej stacji kolejki linowej (). Stąd już łagodniejszą trasą () kieruję się w stronę Schroniska PTTK na Szyndzielni. Po drodze mam okazję podziwiać ładne widoki na przedpole Beskidów oraz dolinę Bystrej (okolice schroniska). Zielony szlak kończy swój bieg przy schronisku. Tutaj robię sobie krótką przerwę na uzupełnienie płynów.
Przeł. Dylówki (720 m n.p.m.).
Górna stacja KL "Szyndzielnia.
Widok na Kotlinę Żywiecką i Babią Górę spod Schroniska PTTK "Szyndzielnia".
Dolina Bystrej. Na drugim planie widoczne szczyty Beskidu Małego, w tym m. in. Czupel (933 m n.p.m.) - najwyższy szczyt tego pasma górskiego.
Schronisko PTTK "Szyndzielnia", to pierwsze murowane schronisko górskie w Beskidzie Śląskim. Zostało one oddane do użytku w 1897 roku. Posiada 49 miejsc noclegowych w pokojach 2, 3, 4, 6, 8 i 10 - osobowych.
Schronisko PTTK na Szyndzielni.
Spod schroniska ruszyłem w dalszą trasę czerwonym () i żółtym szlakiem () przez szczyt Szyndzielni (1028 m n.p.m.), do skrzyżowania z czarnym szlakiem (1062 m n.p.m.). Dalej już czarnym szlakiem (), omijając Klimczok (1117 m n.p.m.), doszedłem do żółtego szlaku () w kierunku Trzech Kopców (1081 m n.p.m.) i Błatniej (917 m n.p.m.).
Trzy Kopce (1081 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Brennej. Na jego szczycie znajdują się ruiny istniejącego tu niegdyś schroniska. Innym ciekawym miejscem jest znajdujące się na jego południowym stoku wejście do Jaskini w Trzech Kopcach - jednej z największych jaskiń szczelinowo-osuwiskowych w całych Beskidach. Więcej o jaskini i dawnym schronisku można poczytać w poście - Podróż do wnętrza Ziemi - epizod 1 (Jaskinia w Trzech Kopcach, Szyndzielnia, Klimczok, Szczyrk). Z Trzech Kopców można podziwiać, przy sprzyjającej pogodzie ładny widok na: Beskid Żywiecki (w tym: Babią Górę, Pilsko), Tatry, Skrzyczne, Klimczok, Magurę, Kotlinę Oświęcimską i Równinę Pszczyńską.
Trzy Kopce (1081 m n.p.m.) to najwyższy szczyt Brennej. Na jego szczycie znajdują się ruiny istniejącego tu niegdyś schroniska. Innym ciekawym miejscem jest znajdujące się na jego południowym stoku wejście do Jaskini w Trzech Kopcach - jednej z największych jaskiń szczelinowo-osuwiskowych w całych Beskidach. Więcej o jaskini i dawnym schronisku można poczytać w poście - Podróż do wnętrza Ziemi - epizod 1 (Jaskinia w Trzech Kopcach, Szyndzielnia, Klimczok, Szczyrk). Z Trzech Kopców można podziwiać, przy sprzyjającej pogodzie ładny widok na: Beskid Żywiecki (w tym: Babią Górę, Pilsko), Tatry, Skrzyczne, Klimczok, Magurę, Kotlinę Oświęcimską i Równinę Pszczyńską.
Widok na Skrzyczne, Pilsko, Diablaka i Kotlinę Żywiecką z Trzech Kopców (1081 m n.p.m.).
Widok w stronę Skrzycznego (1257 m n.p.m.) z Trzech Kopców (1081 m n.p.m.).
Naparstnica purpurowa (Digitalis purpurea) - Trzy Kopce (1081 m n.p.m.).
Ze szczytu Trzech Kopców podążałem dalej żółtym szlakiem (), aż na przełęcz między nim, a Stołowem (1035 m n.p.m.). Znajduje się tutaj skrzyżowanie szlaków narciarskich. Ja decyduję się w tym miejscu na taki szlak (), w kierunku Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.). Trasa ta () opada łagodnie lasem (wyjątkiem jest jedno ze stromych zejść) w stronę przełęczy. Nie znaczy to, że nie ma tu żadnych szans na ładne krajobrazy. Przeciwnie, w kilku miejscach, mam okazję podziwiać widoki m.in. na Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Kopę Skrzyczeńską (1189 m n.p.m.), czy Stożek Breński (651 m n.p.m.).
Przełęcz między Trzema Kopcami i Stołowem - początek narciarskiego szlaku w kierunku Przeł. Karkoszczonka.
Widok na Stożek Breński (651 m n.p.m.) z narciarskimi trasami zjazdowymi i kotę (917 m n.p.m.) w grzbiecie Kotarza. Zdj. wykonane podczas schodzenia narciarskim szlakiem w kierunku Przeł. Karkoszczonka.
Skrzyczne (1257 m n.p.m.), Małe Skrzyczne (1211 m n.p.m.) i Kopa Skrzyczeńska (1189 m n.p.m.). Widok ze szlaku narciarskiego w kierunku Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.).
Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.) to najniższy punkt między Brenną i Szczyrkiem. Znajduje się tu prywatne schronisko "Chata Wuja Toma" oraz ładny widok na dolinę Żylicy, Skrzyczne, Skalite, Klimczok i Magurę.
Z przełęczy pozostało mi już zejście żółtym szlakiem () w kierunku Brennej Bukowej. Trasa na tym fragmencie wiedzie głownie asfaltem, wzdłuż potoku Połaczny.
Wreszcie kilkadziesiąt minut przed zachodem Słońca, docieram na koniec mojej dzisiejszej wycieczki. Musze powiedzieć, że trasa ta przypadła mi bardzo do gustu, mimo że wiodła dziś ona na znacznej długości płaskim fragmentem. Myślę, że w jakiś sposób zainteresowałem Was stolicą Podbeskidzia. Miastem leżącym u stóp Beskidu Ślaskiego i Beskidu Małego.
Widok od lewej na: Skalite (863 m n.p.m.), Przeł. Siodło (742 m n.p.m.), Lanckoronę (831 m n.p.m.) i Skrzyczne (1257 m n.p.m.) z Przeł. Karkoszczonka (729 m n.p.m.).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz